Bramkarz też się dołożył
Przeciwnikiem raciborzan w meczu, który odbył się 22 listopada, był skład LZS z Gamowa. Stawką był awans do półfinału Pucharu Polski na szczeblu naszego podokręgu. Ekipa Unii mimo znacznych roszad w składzie, wynikających z nieustannych kontuzji, pracy lub szkoły, z drużyną gospodarzy poradziła sobie bardzo dobrze. – Udało nam się zwyciężyć mecz wynikiem 5:2. Muszę jednak zacząć od tego, że mile mnie zaskoczyła gra gamowian. Jest to drużyna z C klasy, a walczyła z nami jak równy z równym. Do przerwy wygrywaliśmy zaledwie 2:1. Co do występu naszej ekipy oceniam go jako dobry. Po przerwie stworzyliśmy wiele akcji, z których szybko zrobił się wynik 5:1. Niestety przyszła stara prawda, którą ganię, że jak się wygrywa, to już nie trzeba się dalej starać i przez to nasi rywale strzelili jeszcze jednego gola. W meczu graliśmy w bardzo zmienionym składzie. Sześciu zawodników było z naszej juniorskiej ligi, a większość graczy podstawowej jedenastki tworzyli rezerwowi. Jednak wszyscy poradzili sobie dobrze – tłumaczył Stanisław Kowalczyk. Kierownik drużyny dodał, że kolejne mecze Pucharu rozegrane zostaną na wiosnę. Bramki dla Unii strzelili: Arkadiusz Klimaszka 3, Artur Potaczek oraz bramkarz Szymon Kubów, który gola zdobył z rzutu karnego.
– Mimo radosnego zwycięstwa nie traktujemy Pucharu jako nasz najważniejszy cel. Naszym priorytetem jest wciąż walka w lidze. W ostatnich wyjazdowych meczach mieliśmy dużą ilość przegranych spotkań, a jak wiadomo one nie przynoszą tabelowych punków. Musimy więc skupić się w pełni na grze w lidze, ponieważ przy najbardziej czarnym scenariuszu może nam grozić nawet spadek do niższej ligi – skończył Stanisław Kowalczyk. W składzie Unii zagrali: Szymon Kubów, Jacek Selera (46 min Paweł Daszkiewicz), Grzegorz Gawron, Łukasz Pytlik, Mateusz Plecner, Arkadiusz Janeta, Patryk Podstawka, Artur Potaczek, Marcin Rusin, Kamil Szałkowski, Arkadiusz Klimaszka.
(asr)