Mecz za sześć punktów
Hejnał Kęty, który przyjechał na mecz do Rudnika, musiał uznać wyższość raciborskich siatkarzy. Drużyna Witolda Galińskiego pokonała gości 3:1 i coraz pewniej mierzy w czołową czwórkę II ligi.
W barwach Hejnała wystąpili byli rafakowcy – Wojciech Gąsiorek i Karol Węgliński. Przyjezdni mieli też w składzie byłego siatkarza PLS (Delecta Bydgoszcz) Rafała Kwasowskiego, o którym spiker zawodów Piotr Kielar mówił „on grał w telewizji”. Kolejny raz młody skład AZS musiał zmierzyć się z doświadczoną ekpipą. - Przyjechaliśmy by poprawić pozycję w tabeli. Za dużo jednak sami popsuliśmy. Szczególnie przyjęcie szwankowało – przyznał K. Węgliński.
Zdaniem prezesa raciborskiego klubu Andrzeja Szafirskiego pojedynek z Kętami toczył się o 6 punktów. – Gdybyśmy przegrali znów zbliżylibyśmy się do strefy walczących o utrzymanie. Tymczasem wciąż mierzymy w czwórkę – podkreślił. – Udany mecz zaliczył atakujący Marcin Gonsior. Żal drugiego seta, widać było, że zawodników nie cieszy gra – skomentował trener Galiński. W czwartym secie arbiter nie zauważył jak S. Pietrzyk z ekpipy przyjezdnych przed zagrywką otarł piłkę o spocone czoło. – Zrobił to specjalnie, żeby piłka była śliska, trudna do przyjęcia. Niestety zdarza się to często. Spryciarze pocierają piłkę np. o mokre włosy – powiedział kierownik drużyny AZS Mirosław Banak. Wskutek oburzenia rafakowców i kibiców sędzia skonsultował się z asystentami i ukarał gracza wpierw żółtą, a następnie (za dosadne komentowanie decyzji) czerwoną kartką. – Tak surową karę wymierzono po raz pierwszy odkąd Rafako występuje w II lidze – zauważył spiker zawodów.
Występujący w Rafako 20-latek Bartosz Kawka przyznał, że rywal miał „czytelnych rozgrywających”. – Wysoko rozgrywali piłkę, łatwiej było wystawić blok. Uczulił nas na to trener i posłuchaliśmy jego wskazówek – powiedział zawodnik, który przeszedł do Raciborza po występach w II-ligowym AZS Poznań. Prowadząca stronę internetową o AZS Ewa Trzos tym razem wyróżniła Marcina Gonsiora za dobrą grę w ataku, wybrała na MVP meczu Karola Galińskiego i pochwaliła zespół za skuteczną obronę.
Do końca rundy zasadniczej raciborzanom zostało 7 spotkań. Najbliższe rozegrają znów w Rudniku, z mocną ekipą Czarnych Radom (trzeci zespół w tabeli). Spotkania zaplanowane na styczeń Rafako będzie chyba przekładać, bo realne jest, że juniorzy klubu będą gospodarzami Mistrzostw Śląska, w których powalczą o awans do ćwierćfinału krajowego czempionatu.
AZS Rafako Racibórz - TS Hejnał Kęty 3:1
I set - 25:15 (1:1, 6:2, 9:6, 11:8, 15:10, 19:12, 24:14);
II set - 17:25 (4:3, 6:5, 9:8, 12:12, 16:15, 20:17, 22:20);
III set - 25:17 (3:3, 11:4, 14:6, 18:11, 23:14);
IV set - 25:21 (5:3, 9:6, 12:9, 15:12, 18:16, 20:20, 23:21).
Mecz trwał godzinę i 29 minut; pierwsza szóstka: A. i K. Galińscy, Stanienda, Gonsior, Lipiec i Kawka; libero Michalak.
Błędów było mało mówi Bartłomiej Frątczak, II trener.
Zagraliśmy skutecznie w ataku, popełnialiśmy w przekroju całego spotkania mało błędów własnych. W przegranej partii zepsuliśmy za dużo zagrywek i mieliśmy słaby odbiór.
(ma.w)