Słodko-kwaśne m & m’s
Radna Małgorzata Lenart poczuła się „zasmucona i urażona” wypowiedzią prezydenta dla Raciborskiej Telewizji Kablowej na jej temat. Mirosław Lenk przyznał, że nie wie, „co powiedział tej tv”, ale radną przeprasza, bo nie chciał jej robić przykrości.
Wymiana zdań między tą parą zaczęła się na poprzedniej sesji. Gdy Lenart opowiadała o trudnościach w MZB, PK i PRD. Prezydent ripostował: Pani Małgosiu, plotki to u cioci na imieninach. – Lubię panią i debatę publiczną, ale dyskutuję nie z radną, którą osobiście cenię, a z kimś, kto pisze jej, co ma powiedzieć. Lansowanie jej jako głównej siły opozycyjnej w mieście może ją tylko skrzywdzić – uważa prezydent Lenk. Na sesji powiedział Lenart, że nie będzie odnosił się do jej oświadczenia (spisane na czterech stronach A4, dostępne na naszym portalu), ale „teraz z nas się pośmieją, a mogliśmy sobie tego oszczędzić”.
(ma.w)