Rudzkie sosny i jodły to twarde sztuki
Jodła to jeden z najwrażliwszych na Śląsku gatunków iglastych. Rozwój przemysłu i susza lat 90. XX w. niemal zupełnie go wyniszczyły. Niewielka ilość jodły została w okolicach Kuźni i Rudach.
– Zdaniem naukowców zajmujących się genetyką leśną jest to szczególnie wytrzymała populacja, świetny materiał do rozmnażania, dlatego z tych drzewostanów zachowawczych zbieramy nasiona i produkujemy sadzonki, które trafiają do lasu w ramach programu restytucji jodły – mówi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie. Zbieranie szyszek jodły w celu pozyskania nasionek odbyło się we wrześniu ubiegłego roku. Zebrano pół tony szyszek. Wyprodukowane z nich sadzonki trafiły też do nadleśnictw Rybnika, Rudzińca i Kędzierzyna.
Podobne cechy ma tutejsza sosna. Dlatego na przełom stycznia i lutego był planowany zbiór szyszek ze starych, nawet 300-letnich drzewostanów zachowawczych. – Zakłada się, że wtedy nie było możliwości sprowadzania nasion, że są one rodzime i sadząc to „potomstwo starych drzew” u nas w lesie, zachowuje się pulę genową. Z jednego drzewa można pozyskać nawet 10 kg szyszek. Niestety, okazało się, że stare drzewostany obrodziły bardzo słabo, z jednego drzewa zebralibyśmy ok. 2 kg, a koszty przedsięwzięcia są ogromne. Dlatego zrezygnowaliśmy, ale mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda się przeprowadzić akcję – wyjaśnia Robert Pabian.
Akcje zachowawcze prowadzone są w lasach państwowych od 10 lat. Warunkiem jest występowanie minimalnie 150 starych drzew w jednym miejscu.
(e.Ż)