Wziął udział w zimnej sztafecie
Kozielskie morsy, 19 stycznia, ustanowiły rekord w sztafetowym pływaniu w Odrze.
Jedenastu śmiałków odważyło się wejść do rzeki przy temperaturze wody minus 0,2 stopnia, a każdy z morsów przepłynął dystans dwa razy po 100 metrów. Wśród nich znalazł się 60-letni raciborzanin Marian Hampel. Po upływie 1 godz. i 7 min. okazało się, że dwie panie i dziewięciu panów przepływając wspólnie 2200 m ustanowiło nowy rekord, który zostanie odnotowany
w IX Księdze Rekordów i Osobliwości, której wydanie planowane jest na koniec marca. Nad prawidłowym biciem rekordu na miejscu czuwali sędziowie Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych. – Jestem bardzo usatysfakcjonowany z faktu, że miałem część wkładu w ustanowieniu tego nowego rekordu. Pierwsze 100 m przepłynąłem dość łatwo, ale droga powrotna pod prąd rzeczny, była już dość ciężka. Człowiek po takiej niełatwej próbie odczuwa swoiste spełnienie. Jest to świetne przeżycie, szczególnie jeśli się je realizuje w grupie, wspólnie z innymi pozytywnie zakręconymi ludźmi – przyznaje raciborzanin.
Aby pobić ustanowiony rekord, kolejni śmiałkowie będą musieli w podobnych warunkach atmosferycznych, przy obecności wykwalifikowanych sędziów, przepłynąć osiągnięty przez kozielskich morsów dystans.
Według raciborzanina zimna kąpiel to wspaniały sposób na zachowanie zdrowia. – Jeśli chodzi o zimną wodę to nigdy z nią nie miałem problemu, a pływać lubiłem od dziecka. Jednak myślę, że spróbować może każdy. Aby wejść do wody, która ma tak niską temperaturę, trzeba się bardzo skoncentrować, uspokoić i wyrzucić z głowy wszystkie problemy oraz złe myśli. Myślę, że naprawdę warto spróbować takiej zabawy. Człowiek czuje się szczęśliwy, ma chęci i energię do życia – kończy Marian Hampel.
(asr)