Cisza nad śmieciami
Radny stworzył projekt uchwały w tej sprawie. Dokument rozważany na forum koalicji rządowej ma za małe
poparcie, by trafił pod obrady rady.
Płaciliby go wszyscy mieszkańcy i pomógłby w likwidacji dzikich wysypisk. Pozbywający się śmieci w sposób nielegalny i tak ponosiliby miesięczną opłatę na rzecz gminy, więc wywózka śmieci w las czy zapełnianie nimi rowu byłoby działaniem absurdalnym.
Obecnie za odbiór śmieci płaci się specjalistycznym firmom, ale system ma luki, straż miejska nie wychwytuje wszystkich nieuczciwych. W Pszczynie, gdzie podatek wprowadzono, ilość śmieci wzrosła z roku na rok o parę ton, a dzikich wysypisk ubyło.
Artur Jarosz chciał, by mieszkańcy Raciborza wypowiedzieli się w referendum na temat nowego, powszechnego podatku od śmieci. Zaproponował, by sondaż przeprowadzić przy okazji wyborów do Europarlamentu, bo tak jest taniej. – Za późno byśmy zdążyli na czerwiec – twierdzi prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Uważa, że formą zbliżoną do tego podatku jest opłata stała stosowana przez Przedsiębiorstwo Komunalne. – Za niezapełnione kubły i tak się płaci. Takich jest jednak ledwie 10% – wyjaśnia. Podkreśla ponadto, że według wiedzy straży miejskiej nie ma mieszkańców nieposiadających podpisanej umowy na wywóz śmieci.
(ma.w)