Szansa na browar
Browar Racibórz znów ma produkować piwo. Zatrudni nowych pracowników.
To kolejna „ostatnia szansa” jaką właściciel Jerzy Łazarczyk daje raciborskiej placówce. Zimą postanowił browar zamknąć. Nowy pomysł na piwny biznes sprawił, że zmienił decyzję.
Dwóch panów, którzy pojawili się w raciborskim browarze, odegrało w tym procesie decyzyjnym kluczową rolę. Pierwszym jest jego nowy dyrektor i technolog jednocześnie Mariusz Dudek. Eliminując błędy w produkcji napoju, doprowadził do powstania nowego piwa, które w browarze nazywają „nie z makdonalda”. Obecność Dudka przyciągnęła do firmy jej byłego pracownika Bartłomieja Huczka. Parę lat temu starał się rozkręcić tutejszy marketing, ale piwo o niestabilnej jakości ciężko było reklamować. Poszukał więc sobie nowej pracy i na Zamkową wraca z Red Bulla, gdzie był handlowcem. W Browarze powierzono mu stanowisko dyrektora handlowego. – Naszym celem minimum jest osiągnięcie rentowności, by właściciel nie musiał dopłacać do jego działalności – mówi Huczek. Ważne, by piwo znów zagościło w sklepach, hurtowniach i lokalach. Trzeba z tym zdążyć jeszcze w tym sezonie, który właśnie się zaczął i potrwa do jesieni.
Huczek wie, że sami raciborzanie to klientela niewystarczająca, by utrzymać się na rynku. – Potrzebny nam większy zasięg i własna dystrybucja. Tego lata zatrudnimy 10 nowych handlowców, rekrutacja trwa – wyjaśnia dyrektor. Załoga, która teraz liczy 10 osób, ma się powiększyć, nawet do 50 zatrudnionych.
Raciborski browar chce wciąż podkreślać swą historyczność. Jest jednym z trzech w kraju wytwarzającym piwo tradycyjną metodą otwartego warzenia. – Prezentujemy ten proces wycieczkom, ostatnio delegacji z Węgier, która odwiedziła Racibórz – mówi kierownik produkcji Małgorzata Boczula. I ona jest pełna wiary w powodzenie „wskrzeszenia” firmy. – Wypuściliśmy na rynek próbną partię i sprzedała się, mamy kolejne zamówienia. Z nową jakością ruszymy do przodu – zapewnia.
Wsparcie dla działań Browaru deklaruje prezydent Raciborza Mirosław Lenk. – Umówiliśmy się z prezesem Łazarczykiem na spotkanie w czerwcu. Jesteśmy otwarci na współpracę. Chętnie kierujemy tam odwiedzających nas gości z kraju i zagranicy, traktując Browar jako atrakcję turystyczną i gospodarczą miasta – mówi Lenk.
(ma.w)