Są ludzie dobrej woli
Kiedy niepełnosprawna Ola Wilczyńska i jej mama Teresa dowiedziały się, że w nocy z 9 na 10 czerwca przy ulicy Dolnej w Raciborzu Ocicach zaginął skuter inwalidzki dziewczynki, były w szoku. – Wyjechałyśmy na turnus rehabilitacyjny, a skuter został pod opieką rodziny. Widocznie komuś musiał się spodobać – mówi Teresa Wilczyńska.
Informacja o zaginionym skuterze trafiła do mediów dzięki Jerzemu Wiśniewskiemu ze Stowarzyszenia Podaj Rękę. Dzięki temu o sprawie dowiedział się Henryk Kowalczyk z Pszczyny, który podarował Oli nowy skuter. – To była ogromna radość. Poprzedni wózek służył Oli tylko pół roku, nim został skradziony. O nowy z funduszu PEFRON mogłybyśmy się starać dopiero za 5 lat – tłumaczy matka dziewczynki.
Ola od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe. Skuter jest jej oknem na świat, daje możliwość samodzielnego pokonywania odległości, bez pomocy innych. – Dlatego chcemy bardzo podziękować temu panu i mediom. Ola bardzo się cieszy z podarku, a jednocześnie boi się, że znowu ktoś może ukraść jej sprzęt. Bardzo pilnuje, żeby dobrze zamykać pomieszczenie, w którym stoi – mówi Teresa Wilczyńska.
(e)