Chcieć to za mało
Powstanie w Kuźni Raciborskiej komisariatu na raze niemożliwe?
O tym, że mieszkańcy chcieliby utworzenia w Kuźni komisariatu policji, zapewniał na ostatniej sesji Rady Miejskiej Piotr Andrzej Klichta. Radny zapytał bez ogródek, czy to prawda, że komisariatu nie chcą władze gminy – m.in. Manfred Wrona, przewodniczący rady i burmistrz Rita Serafin. – Kiedy nastąpiła reforma organizacji pracy policji, niewiele mieliśmy do powiedzenia. Ustalono, że w Kuźni powstanie posterunek i już – odpowiedziała burmistrz. Zapewniła też, że prowadzone były rozmowy z komendantem powiatowym policji Edwardem Mazurem, podczas których okazało się, że nie ma powrotu do struktury komisariatu, dlatego gmina nie zgłaszała takiego wniosku na piśmie. – To ne jest kwestia „chcenia”. Z tego, co mówi komendant, wynika, że na rzaie nie ma takiej możliwości – zapewnia burmistrz.
Manfred Wrona nie kryje, że inna struktura niewiele by zmieniła. – To, że wrócą komisariaty, nie znaczy, że wróci idealne prawo. Że nie będzie chuliganów czy pijanych kierowców – mówi z przekonaniem. – Najważniejsze jest dobre zarządzanie i wystarczające środki. W przeciwnym wypadku tak w komisariacie, jak i na posterunku będą odpadające tynki i biurka zasypane teczkami – dodaje przewodniczący.
(e.Ż)