To oni tworzyli ten zakład
Rafako nadal świętuje swój jubileusz. Tym razem zaproszono najstarszych pracowników.
– Hale z maszynami buduje się szybko. Skompletowanie ekipy fachowców to zadanie na wiele, wiele lat. To ostatnie, najtrudniejsze, udało nam się – wspominał dziś Tadeusz Karski, jeden z byłych dyrektorów Rafako. Z okazji 60-lecia firmy w Domu Strzeleckim przy ulicy Łąkowej zebrała się dawna załoga zakładu. Najstarszy żyjący pracownik – Alojzy Urbas, ma 98 lat!
– Kiedyś byliśmy zgraną paczką przyjaciół. Teraz dawnych kolegów z pracy najłatwiej spotkać na targu – wspomina Gerard Tomala, który przed laty uczył budowania kotłów młodszych kolegów. – Oni są jeszcze młodzi. Nie mają jeszcze nawet 60 lat – wskazuje na swoich uczniów emerytowany pracownik Rafako. Po chwili popada w zadumę. – Polikwidowali szkoły. Najlepsi fachowcy wyjechali za granicę. W Polsce brakuje dobrych inżynierów, ale my już jesteśmy za starzy – kwituje.
Takich jak pan Gerard w czwartek na Łąkową przyszło kilkuset. Najlepsi w tej części Europy, którzy bez kompleksów rywalizowali w technologiach z amerykańskimi zakładami, otrzymali podziękowania za dzisiejszy sukces firmy. Uroczystość otworzył obecny prezes zarządu Mariusz Różacki. Nie przeciągał swojego wystąpienia, dając się wypowiedzieć tym, którzy tworzyli historię firmy. Na scenę kolejno wchodzili dyrektor Tadeusz Karski, dyrektor Władysław Tarasek, prezes Henryk Pohl. Dla wszystkich zaproszonych przygotowano okolicznościowe upominki.
(acz)