Wykorzystujemy tylko nasze pomysły
Ogród Teresy i Mariusza Rąpałów z Siedlisk zwyciężył w konkursie organizowanym przez „Nowiny Raciborskie” wspólnie z Castoramą.
Ozdobne drzewka, wiele gatunków kwiatów, pergola, skalniak i oczko wodne, w którym pływa około 50 karasi. To głównie można zobaczyć w ogrodzie, któremu wspólnie poświęcają mnóstwo czasu i pracy.
Młodzi małżonkowie zaczęli go urządzać tuż po ślubie, kilkanaście lat temu. Pan Mariusz sam zrobił oczko wodne, pani Teresa zajęła się roślinkami. Około 10 arów ziemi, które znajduje sie wokół domu trzeba było jakoś zagospodarować, więc pole do popisu było spore. Stopniowo przybywało tu ozdobnych krzewów, jodeł koreańskich i kalifornijskich oraz kwiatów. Można tu znaleźć m.in. wiele gatunków róż, rododendrony, azalie. Dużo jest tu roślin cebulkowych: tulipanów, kalii, lilii, są przebiśniegi, krokusy i hiacynty. – Trzeba jednak pamiętać, żeby je wykopać przed zimą, bo inaczej przepadło, zniszczą się. Najwięcej pracy jest wiosną, kiedy trzeba wszystko posadzić, przygotować. Latem już się tylko pieli i kosi trawę – mówi pani Teresa. Podkreśla, że najładniej ogród prezentuje się w maju, kiedy wszystko kwitnie. – Ale w tym roku i tak jeszcze dużo roślin się trzyma, bo nie brakowało deszczu. Niestety część ogrodu ucierpiała podczas burz – dodaje.
Rąpałowie nigdy nie szukają konkretnych roślin. – Kupujemy to, co nam się podoba – wyjaśnia pan Mariusz. Szczyci się tym, że wszystko aranżują sami, według własnego pomysłu. – Nie ma tu ani jednej rzeczy z katalogu ani u kogoś innego podpatrzonej. Wszystko robimy tak, jak nam się podoba – mówi z dumą. – Teraz jest wiele ogrodów projektowanych na zamówienie dla ludzi, którzy mają dużo pieniędzy. Ale to nie to samo. One są całkiem inne, jest w nich za dużo elementów – dodaje. Nie ukrywa, że mają już kolejne pomysły. – Nie będziemy o nich mówić, żeby ktoś nie podpatrzył wcześniej. Nie sztuką jest zamówić projektanta albo „odwalić” coś z książki. Dla nas ważne są nasze pomysły – tłumaczy. W pracach ogrodniczych Rąpałom pomagają już dzieci. Dobrze czują się tu również liczne ptaki: papugi, kanarki oraz czworonogi: koty, psy i królik.
W konkursie wzięli udział po raz pierwszy. Na pomysł wpadła pani Teresa, przeglądając naszą gazetę. Nie liczyli na nagrodę, ale pomyśleli, że warto byłoby spróbować. – Właściwie to myśleliśmy o meblach ogrodowych, że fajnie byłoby je wygrać, bo przydałyby się – mówią z uśmiechem. Pierwsze miejsce nawet im się nie śniło, dlatego tym bardziej się ucieszyli. – Kosiarkę spalinową od razu postanowiliśmy wypróbować. Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni i na pewno się przyda – zapewnia pan Mariusz.
(e.Ż)