Muzyka łączy pokolenia
– Gram od 15 roku życia i zawsze chciałem mieć zespół. Kiedy skończyła się współpraca z poprzednim, postanowiłem założyć nowy – mówi Jan Świerczek.
Dzięki jego zapałowi od kwietnia w Krzanowicach działa Bumerang. – Najbardziej cieszy mnie to, że pracuję z młodymi, uzdolnionymi ludźmi – przyznaje Jan.
Obie wokalistki trafiły do zespołu z raciborskiego Mirażu. – Skontaktowałem się z panią Elżbietą Biskup, która powiedziała jednej ze swoich podopiecznych, że szukam wokalistki – wspomina.
Ponieważ Agnieszka Misków zawsze chciała śpiewać w zespole, który gra na żywo, zdecydowała się przyłączyć do powstającej grupy. – Kiedy okazało się, że potrzebna jest i druga wokalistka bez wahania powiedziałam Justynie, bo byłyśmy z tego samego gniazda i dobrze nam się razem śpiewa – tłumaczy Aga.
Pozostali członkowie: Justyna Krupa, Aleksander Kowalski, Artur Jaroni i Krzysztof Mandrysz, pochodzą z Krzyżanowic, Kietrza, Raciborza i Wodzisławia, ale to nie przeszkadza, by zespół spotykał się raz lub dwa razy w tygodniu na próbach, które odbywają się w domu pana Jana. – Kiedy jest ładna pogoda, wychodzimy ze sprzętem na podwórko. Sąsiedzi się cieszą, bo mają darmowy koncert, a my czujemy się jak na prawdziwej scenie – śmieje się pan Jan.
Próby czasami przeciągają się do późna, dlatego każdy z członków zespołu przywozi na nie jakieś łakocie.
Repertuar zespół dobiera wspólnie, na zasadzie burzy mózgów. I chociaż każdy z nich słucha czegoś innego i dzieli ich różnica wieku, zgodnie twierdzą, że muzyka łączy pokolenia i lata nie mają znaczenia. – Ponieważ krótko gramy, to na razie mamy w repertuarze covery, ale nie ukrywamy, że planujemy stworzyć własne kompozycje. Wszyscy lubimy taneczne kawałki, więc na pewno takie chcielibyśmy grać – mów Jan.
Mimo niedługiego stażu Bumerang zagrał już na trzech imprezach, i jak mówią jego członkowie, z każdym występem czują się coraz pewniej na scenie. Najszybciej usłyszą ich mieszkańcy Głożyny, gdzie 30 sierpnia zagrają koncert. Kontakt z zespołem: zespol.bumerang@wp.pl.
(El)