Z muzyką od dziecka
Maks Mularczyk (23 lata) już jako dziecko wiedział, że będzie zajmował się muzyką. – Całe dnie słuchałem kasety Majki Jeżowskiej i do dezodorantu śpiewałem jej piosenki – wspomina początki swojej muzycznej kariery.
– W przedszkolu dodatkowo zakochałem się w pani od rytmiki. Uwielbiałem patrzeć, jak gra na pianinie – przyznaje ze śmiechem.
Uczucie było tak silne, że Maks zdecydował, że pójdzie do szkoły muzycznej. Przez 12 lat uczył się gry na organach klasycznych. Kiedy skończył edukację muzyczną, postanowił, że chce występować na scenie. Zaczynał jako wokalista funkowego zespołu Czteropack, później tworzył jazzowy duet z Natalią Załuską pod przewrotną nazwą Jazz Soup i gościnnie występował z Atlantydą. Od 2008 roku współpracuje z dwoma zespołami. Z Projektem 3 D uprawia piosenkę artystyczną. Natomiast z grupą Angel Wings tworzy popowo-rockowe kompozycje.
Współpraca już przynosi efekty. P3D był ostatnio na dwóch przeglądach piosenki turystycznej: ogólnopolskim „Nocniku” w Łęczycy i międzynarodowej „Kropce” w Głuchołazach. – Z obu przywieźliśmy wyróżnienie, ponieważ nie gramy typowej piosenki turystycznej. Doceniono nas jednak za profesjonalne podejście do tematu – tłumaczy Maks. – Ale nagrody nie są najważniejsze. Liczy się to, że można spotkać ciekawych ludzi i miło spędzić czas – przyznaje.
Teraz artysta razem z zespołem Angel Wings przygotowuje się do dwóch koncertów. Najbliższy 9 sierpnia na Rynku w ramach Koncertów Letnich, a kolejny na strażackim Memoriale, 22 sierpnia. Natomiast z grupą P3D we wrześniu rozpocznie nagrywanie 5 utworów, które będą grane w internetowym radiu YOUFM.PL. – Na festiwalu w Łęczycy spodobaliśmy się szefowi radia, który zaproponował nam sesję nagraniową w studiu i transmisję kawałków na antenie – tłumaczy chłopak.
Maks chciałby utrzymywać się z muzyki, ale wie, że nie jest to proste. – Od dziecka, oprócz miłości do muzyki, chciałem być adwokatem, dlatego studiuję prawo w Katowicach – mówi. – Czasami jest trudno, bo to kierunek, gdzie nie ma miejsca na inwencję – dodaje.
Przyznaje też, że jego piętą Achillesa są teksty. – Sam nie piszę, dlatego komponuję muzykę do wierszy Kofty, Herberta lub Osieckiej. Chętnie nawiązałabym też współpracę z kimś, kto pisze piosenki – mówi.
Kontakt z Maksem: max.reger@onet.eu.
(Ela Gładkowska)