Nasi zapaśnicy otarli się o medale
20-26 lipca w Serbii (miasto Zrenjanin) odbywały się Mistrzostwa Europy Kadetów (15-17 lat) w zapasach.
Podczas sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie, w której wystartowało 36 państw, nie zabrakło również reprezentantów z naszego powiatu.
W mistrzostwach w Serbii wystartowało siedmiu naszych reprezentantów, z czego czterech walczyło w stylu wolnym, a pozostała trójka w stylu klasycznym. Byli to: Arkadiusz Szeja (OSSM Racibórz), Paweł Drzeżdżon (Dąb Brzeźnica), Ryszard Nowak (Dąb Brzeźnica), Mateusz Pukas (Dąb Brzeźnica), Sara Jezierzańska (Dąb Brzeźnica), Jarosław Dżedżora (Unia Racibórz), Dawid Ersetic (Unia Racibórz). Wszyscy nasi zawodnicy przygotowywali się do tego bardzo ważnego startu w Ośrodku Szkolenia Sportu Młodzieżowego w Raciborzu.
– W Serbii udało się nam wywalczyć dwa piąte miejsca. Są to wysokie pozycje, jednak odczuwamy niedosyt z tego, że nie udało się przywieść medalu, tym bardziej że w pewnych momentach o zwycięstwie decydował los. Przy siedmiu naszych reprezentantach liczyliśmy na kilka medali, jednak nie udało się ich zdobyć. Niestety w zapasach o zwycięstwie czasami decyduje szczęście i nie zawsze wygrany zawodnik prezentuje wyższy poziom – tłumaczy prezes Unii, Grzegorz Pieronkiewicz.
Piątą pozycję w zawodach w kat. 46 kg wywalczyła Sara Jezierzańska, która zwyciężyła rundę w wale o wejście do finału, jednak sędziowie zmienili werdykt na jej niekorzyść. Serze nie udało się także zwyciężyć walki o brąz. Raciborskim kibicom zapasów szkoda również straconej szansy wywalczenia medalu w kat. 42 kg przez Jarosława Dżedżorę. Przegrał on walkę o brązowy medal z Serifem Kilic, zawodnikiem z Turcji. – Liczyliśmy również na dobry występ Dawida Ersetica w obleganej kat. 58 kg i muszę przyznać, że w tych mistrzostwach pokazał się z bardzo dobrej strony. Dawid stoczył walki na wysokim poziomie z Francuzem oraz Czechem, a później z Gruzinem, który zdobył tytuł mistrza Europy. W tej ostatniej walce zabrakło trochę szczęścia w losowaniu w ostatniej rundzie. W walce o brąz również o losach konfrontacji decydowała walka w parterze w ostatniej rundzie i ponownie losowanie było dla Dawida pechowe. W stawce ok. 25 zawodników zajął on siódmą pozycję. Cieszy jednak fakt, że Dawid wciąż jest młodym, obiecującym zawodnikiem i należy już do tej ścisłej europejskiej czołówki – kończy prezes Unii, dodając, że występy naszych reprezentantów w zawodach tak wysokiej rangi są świetną okazją do promocji Raciborza na europejskich matach.
(asr)