Pedagodzy ulicy
Inicjatorem programu profilaktycznego, który zakłada pracę z dziećmi w ich najbliższym otoczeniu, jest raciborski Urząd Miasta. – To odpowiedź na potrzebę zagospodarowania czasu wolnego młodzieży, która z własnej woli nie chce przyjść do żadnej świetlicy funkcjonującej w mieście – wyjaśnia Iwona Trzeciakowska, pełnomocnik prezydenta ds. społecznych.
Pierwsza edycja programu odbyła się w 2008 roku pod hasłem „Dzieci to nie śmieci, zabierzmy je z ulicy”, miała charakter pilotażu i objęła mały obszar miasta. – W czasie wakacji pracowało dwóch pedagogów ze Stowarzyszenia Pomocna Dłoń, które wygrało konkurs na realizacja tego zadania. Ponieważ pomysł się sprawdził, w tym roku działaniami objęto większy obszar oraz wydłużono czas trwania projektu. Planujemy też jego kolejne edycje – mówi Trzeciakowska.
Tegoroczny program odbywa się pod hasłem „Ulica nie wychowuje, pedagog ulicy TAK”. – Przy jego realizacji pracuje 4 pedagogów, którzy swoim zasięgiem obejmują ulice: Skłodowskiej, Pomnikową, Polną, Żorską oraz tzw. osiedle Hetmańskie. – Osoby te były wolontariuszami w Stowarzyszeniu Pomocna Dłoń przez kilka lub kilkanaście miesięcy. Obserwowanie ich działań wolontaryjnych stało się głównym kryterium wyboru do pracy pedagoga ulicy – tłumaczy Adam Reszka, prezes Stowarzyszenia Pomocna Dłoń.
W czasie wakacji dzieci, którymi opiekowali się pedagodzy, skorzystały z zajęć sportowych, wyjść do kina, do parku linowego, na basen oraz kilkudniowego wyjazdu w góry. Nim jednak pedagodzy przystąpili do pracy, musieli zdobyć zaufanie młodzieży, dlatego spotykali się z nią w ważnych i lubianych przez nią miejscach: okolice trzepaków, przy ławkach lub na klatkach schodowych. Szybko udało im się nawiązać kontakt i teraz młodzież bardzo chętnie przychodzi na spotkania. – Często dzieci same telefonują do nas i proszą o przyjście na podwórko, pedagogów traktują przyjaźnie, jako osoby, które mają pomysł na ciekawe spędzenie wolnego czasu – mówi Reszka.
I choć formalnie pedagodzy ulicy pracują od kwietnia do listopada, ich działania nie zakończą się wraz z końcem programu. – Praca z młodzieżą ma sens, jeżeli nie jest akcyjnym działaniem tylko zachowuje ciągłość, dlatego po wakacjach nadal planujemy organizować alternatywne formy spędzania czasu wolnego przez młodzież. Chcemy wyłonić z 30. osobowej grupy młodzieży 16 osób, z którymi pedagog będzie bardziej intensywnie pracował – zdradza plany Reszka.
Następnym etapem pracy pedagogów będzie nawiązanie kontaktów ze środowiskiem domowym dzieci i młodzieży, by móc właściwie oddziaływać na nich wychowawczo.
Ela Gładkowska