Bez dachu nad głową
Dopiero gdy sprawą zainteresowała się nasza gazeta, prace na budowie ruszyły pełną parą.
– Dziś szykuje nam się piękny dzień – pan Antoni zaciera ręce patrząc w bezchmurne niebo. Poza słoneczną pogodą, lokatorzy cieszą się, że nie spędzą tego dnia na bieganiu z wiadrem i szmatą. Powód? W bloku przy ulicy Spółdzielczej od kilku tygodni nie ma dachu.
Członkowie wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Spółdzielczej 1 wiedzieli, że remontu przedwojennego budynku nie da się przekładać na kolejne lata. Dziurawe pokrycie od lat prosiło się o porządną naprawę. Wreszcie w lipcu lokatorzy podjęli stosowną uchwałę. Zaplanowano kompleksowy remont dachu wraz z wymianą pokrycia i przemurowaniem kominów. Spośród kilku ofert wybrano firmę Dach Technik z miejscowości Grobniki pod Głubczycami. Jej oferta była najtańsza, bo zdecydowała się wykonać prace za 39 tysięcy złotych. Lokatorzy złożyli się na remont po kilka tysięcy złotych. Część potrzebnej sumy pokryto z funduszu remontowego. – Ja musiałem dopłacić 5,5 tysiąca złotych. Dla emeryta to poważna kwota, ale remont był konieczny – wspomina pan Antoni. Początkowo prace szły sprawnie. Robotnicy zdemontowali stary dach, przykrywając poddasze folią. Po tym jednak zdarzały się coraz dłuższe przestoje. – Zdarzało się, że pracownicy firmy chodzili zdezorientowani wokół bloku czekając na szefa i materiały, po czym odchodzili do domów. Na poddaszu jeszcze w ubiegłym tygodniu walały się narzędzia i materiały budowlane. Ja sam mieszkam na ostatnim piętrze i w ciągu miesiąca byłem już kilkakrotnie zalewany. Ile mamy jeszcze czekać na dokończenie prac? Przecież idzie zima – pyta mężczyzna. Nieruchomością zarządza Konsorcjum MP z ulicy Opawskiej w Raciborzu. Postanowiliśmy tam zapytać, jak długo jeszcze lokatorom przedwojennego budynku deszcz będzie kapał na głowy. – Mieszkańcy sami wybrali firmę, która będzie prowadziła prace – wyjaśnia nam Grzegorz Łozowy, pracownik firmy. – Członkowie wspólnoty wybrali najtańszą firmę, o której praktycznie nie wiedzieliśmy nic. Proponowaliśmy inne firmy, które mają już referencje. Decyzja lokatorów była inna – dodaje. Próbowaliśmy się skontaktować z szefostwem firmy, ale znalezienie telefonu do siedziby przy ulicy Kolonia 2, gdzie jest zarejestrowana, graniczy z cudem. Zdaniem lokatorów, pojawienie się naszego dziennikarza na miejscu odniosło pożądany skutek. Gdy sprawą zainteresowała się nasza gazeta, prace na poddaszu ruszyły pełną parą. – Wygląda na to, że jeszcze kilka dni i skończą je. Zamalujemy zacieki na ścianach i będzie jak dawniej – cieszy się pan Antoni.
(acz)