Mieszkaniec droższy miastu
Mimo kryzysu, podatki płyną do miejskiej kasy nawet lepiej niż przed rokiem.
– Tyle mówi się o kryzysie, a jak to jest z dochodami miasta? – zapytał na komisji skarbnika miasta radny Franciszek Mandrysz. – Realizują się prawidłowo. Jedyne co idzie gorzej, to wpływy z podatku od osób fizycznych – powiedziała Beata Koszowska–Gralak.
Opinii służb finansowych magistratu radny zasięgnął przy okazji omawiania raportu z realizacji tegorocznego budżetu miasta. Przyczynami słabnących wpływów, związanych z podatkiem dochodowym od osób fizycznych są m.in. zmiany w systemie podatkowym i malejąca liczba mieszkańców Raciborza. Jest ich według danych urzędu 55 339, o 651 mniej niż w ubiegłym roku. Rosną za to wydatki samorządu w przeliczeniu na mieszkańca – z ponad 1200 zł w 2008 roku na kwotę o 200 zł większą.
Oznak kryzysu z perspektywy magistratu urzędnicy dopatrują się w niższych wpływach z opłat związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (na posiedzeniu komisji prezydent Mirosław Lenk skomentował je stwierdzeniem „widać mniejszy ruch”), ale wykonanie budżetu po stronie dochodów z podatków od osób prawnych jest lepsze niż przed rokiem. Skarbnik poinformowała o proc. wzroście w tym dziale.
(ma.w)