Zamek w rękach więźniów
Skazani odgruzowują ruiny zamku w Łubowicach.
O całkowitej odbudowie obiektu na razie nie ma co marzyć, ale pomysłów na zagospodarowanie ruin i tak nie brakuje.
Pieczę nad miejscami bliskimi niegdyś sercu poety Josepha von Eichendorffa sprawuje obecnie Fundacja Górnośląskiego Centrum Kultury i Spotkań im. Eichendorffa. Właśnie z inicjatywy wiceprezes tej fundacji, prof. Joanny Rostropowicz, udało się pozyskać z Zakładu Karnego w Głubczycach skazanych do prac przy ruinach. – Są to skazani za drobne wykroczenia, tacy, którzy mogą opuszczać mury zakładu – wyjaśnia Paweł Ryborz, kierownik administracyjny w Centrum im. Eichendorffa.
441 ton gruzu
Prace przy odgruzowywaniu i zabezpieczaniu istniejących murów nadzoruje prof. Jerzy Witeczek. Trwają od połowy kwietnia. – Udało się odgruzować zamek. Wywieźliśmy 63 kontenery po 7 ton gruzu. Następnie, zgodnie z wytycznymi prof. Witeczka, przystąpiliśmy do zabezpieczania murów. Luźne cegły są usuwane i kładzione na specjalnej zaprawie wzbogaconej watą szklaną – tłumaczy Paweł Ryborz.
Dodaje, że więźniowie wykonali w Łubowicach nieodpłatnie także wiele innych prac. – Kosili trawę, malowali parkany, płoty i wiele innych pożytecznych zadań udało się zrealizować. Jesteśmy zadowoleni z ich pracy i bardzo wdzięczni naczelnikowi więzienia w Głubczycach – zapewnia.
Odbudowa za droga
Odbudowa za droga
Prace uzależnione są od warunków pogodowych, dlatego trudno stwierdzić, jak długo jeszcze potrwają. – Docelowo chcemy odtworzyć zniszczone fundamenty i podmurować. Są też plany, żeby część zamku zadaszyć, uzupełnić stolarkę okienną i drzwiową, i stworzyć tu muzeum pamięci Eichendorffa – opowiada kierownik. Na to jednak pomoc skazanych nie wystarczy, potrzeba około 120 tys. Skąd wziąć takie pieniądze? W Niemczech zawiązała się wprawdzie grupa, która próbuje zbierać pieniądze na odbudowę zamku i jeśli się uda zebrać jakąś większą kwotę, fundacja niezwłocznie przystąpi do działania. Wiadomo jednak, że na całkowitą odbudowę nie ma na razie co liczyć. – To kosztowałoby ok. 12 mln euro. Tyle pieniędzy na pewno nie uda się zgromadzić, a ponadto obiekt trzeba by było jeszcze utrzymać – mówi Ryborz.
Hotel i oktoberfest
Trudno myśleć też o jakichś programach pomocowych, gdyż, aby pozyskać środki na odbudowę, trzeba mieć wkład własny. 25 % z 12 mln to ok. 2,5 mln euro, a o takich pieniądzach fundacja może tylko pomarzyć. Póki co, w Centrum nie tracą jednak ducha. Prowadzony jest tu hotel, organizowane są również imprezy kulturalne. Co roku odbywa się tu popularny oktoberfest. Z większych imprez udało się również zorganizować Festiwal Kompozytorów Śląskich. Obecnie fundacja przygotowuje się do kolejnej rocznicy śmierci poety, która przypada 26 listopada.
(e.Ż)