Smętne refleksje starosty
– Musieliśmy się prosić o wykończenie bloku operacyjnego po 30 latach budowy szpitala.
Traktują nas jakbyśmy coś wyciągali, choć to dla ludzi. Zamiast podziękowań mamy kontrole, czy czegoś nie sprzeniewierzyliśmy – taką mowę przygotował starosta Adam Hajduk na uroczyste otwarcie bloku operacyjnego. Wpompowano weń 20 mln zł pieniędzy z budżetu państwa, „wyszarpanych” z ministerstw zdrowia i finansów przez posła Henryka Siedlaczka. – Nie możemy dopuścić, aby szpitale traktowano uznaniowo przy podziale środków, bo wróci efekt kuli śnieżnej, rosnącego lawinowo zadłużenia lecznicy – twierdzi parlamentarzysta PO. Do przeprowadzki chirurgów czy ortopedów na nowe sale potrzeba 10 mln zł na wyposażenie, głównie stoły operacyjne. Znacznie prędzej ruszą centralna sterylizatornia oraz stacja mycia łóżek. Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik martwi się kosztami działania bloku. Sam rachunek za prąd zużyty tu w ciągu tygodnia wyniósł 22 tys. zł. Na zdj. samorządowcy podczas obchodu po nowej części szpitala.
(ma.w)