Zróbcie u nas wizytówkę miasta
Prezydent Mirosław Lenk spotkał się z mieszkańcami Markowic.
Ponad 40 osób przyszło posłuchać prezydenta Raciborza i porozmawiać. Od markowiczan dowiedział się, że dzielnicy potrzeba nowej remizy, ryneczku i asfaltu na drogach. – Stać mnie jedynie na remont obecnej siedziby OSP. Ryneczek zrobimy przy okazji remontu drogi wojewódzkiej. A markowickim ulicom się przyjrzymy i wybierzemy ze dwie do naprawy – oznajmił Mirosław Lenk.
Zamiast w sali gimnastycznej prezydent podjął markowiczan w niedużej pracowni matematycznej, wyposażonej w projektor. Wyświetlił im prezentację dokonań miasta na przestrzeni ostatnich lat. Lista osiągnięć liczy 22 punkty, zaczyna się odremontowaną kamienicą przy Batorego, zawiera wielomilionowe inwestycje jak RCK i Hala OSiR, informuje o 40 nowych mieszkaniach z TBS i oblężonym, choć powiększonym żłobku. – W fazie odbioru jest monitoring, zrobimy bulwary z małą przystanią, oddamy wkrótce dwie odnowione drogi
1 Maja i Opawską, tę chyba przed terminem – opowiadał Mirosław Lenk. Chwalił się ścieżkami rowerowymi, tymi co są (po wałach) i co będą (1 Maja i Opawska). – Pytam rowerzystów, jak im się jeździ, np. Odrzańską. Nie wiem, czy to z grzeczności, ale odpowiadają, że dobrze – podkreślał prezydent.
Po 40 minutowym omówieniu namacalnych efektów swej kadencji prezydent przeszedł do drugiej części spotkania, kierując do zebranych pytanie: a co o nas sądzicie? Tego bezpośrednio się nie dowiedział, za to wysłuchał potrzeb markowiczan. Zaczął mieszkaniec ulicy Grobla, który domaga się niewielkiej tabliczki „nie dotyczy rowerów” przy zakazie wjazdu; pojawiła się prośba o odwodnienie ulicy Chrobrego, „za co wdzięczne będzie prezydentowi jeszcze kolejne pokolenie”; małżonkowie wyznali, że ulicą Głowackiego „nie da się przejść ani przejechać”; mieszkaniec ulicy Odrodzenia poprosił o jej utwardzenie, a najlepiej asfalt. Pomniejszych spraw, które skrzętnie notował wiceprezydent Wojciech Krzyżek było więcej.
W dyskusji pojawiły się też dwa tematy kluczowe dla całej dzielnicy. Roland Kotula z miejscowej OSP poprosił, aby miasto przygotowało dokumentację, dzięki której straż będzie mogła pozyskać pieniądze na budowę nowej remizy. – Bo chcieć to móc – zauważył ochotnik. – Nie ma takiego programu, z którego można budować remizy. Nie będę robił sobie propagandy i kłamał. Stać nas jedynie na remont, za jakieś pół miliona złotych. Na nową potrzeba około trzech – stwierdził Lenk. Były radny Herbert Pacharzyna apelował o rynek dla dzielnicy. – To pierwsza wizytówka Raciborza dla przyjezdnych, wygląda okropnie – mówił o placu przed kościołem. Prezydent obiecał, że miasto wyłoży pieniądze w przyszłym roku, gdy remont ulicy Gliwickiej będzie na finiszu i rynek powstanie. Mimo że magistrat odtworzył przy budowie kanalizacji kilkanaście dróg w dzielnicy, wytknięto usterkę przy ulicy Kombatantów. – Dziura, że kara asfaltu by starczyła do załatania. Rok czasu się ciągnie ta naprawa – narzekał radny opozycyjny Marcin Fica. Urzędnicy obiecali objazd „niedokończonych i wątpliwych” dróg w Markowicach. – Nie ma cudów, ile można machnęliśmy w tym roku, w przyszłym zrobimy najwyżej dwie następne – zapowiedział prezydent.
(ma.w)