Były trener klubu z Krzyżanowic zabił żonę
Dramat rozegrał się 5 listopada nad ranem, ok. godz. 4.00. Janusz K. (47 lat) zabił swoją o dziesięć lat młodszą żonę Jadwigę. Zadał jej kilka ciosów nożem. Kobieta, która była siostrą byłego trenera Odry Wodzisław, Ryszarda Wieczorka, poniosła śmierć na miejscu. Do tragedii doszło w domu państwa K. przy ul. Miczurina w wodzisławskiej dzielnicy Jedłownik. Małżeństwo wychowywało dwie córki.
Leczył się psychicznie
Mężczyzna po zdarzeniu trafił do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Jak twierdzą jego znajomi, od kilku tygodni przeżywał poważną depresję. Zaprzeczają jednocześnie, że chodziło o problemy finansowe. Janusz K. korzystał z usług psychiatry. Otrzymał nawet skierowanie do szpitala, jednak na leczenie się nie zdecydował. Kilka dni przed tragedią zaburzenia psychiczne były coraz bardziej widoczne. Z naszych informacji wynika, że po zamordowaniu żony stwierdził, że jej nie zabił. Miał powiedzieć, że zgładził szatana. W swoich ostatnich słowach Jadwiga K. prosiła policjantów, by natychmiast zabrali go do szpitala na leczenie.
Przesłuchania nie było
Na tym etapie niewiele do powiedzenia mają organy ścigania. – Do przesłuchania podejrzanego nie udzielamy żadnych informacji o prowadzonym śledztwie – mówi Rafał Figura, zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu. Potwierdza jednocześnie, że podejrzany może mieć zaburzenia psychiczne. – O tym, kiedy będziemy prowadzić czynności, zdecyduje stan zdrowia mężczyzny. Ze wstępnych informacji wiemy, że być może uda nam się go przesłuchać w czwartek – dodaje prokurator Figura.
To kolejna tragedia
Januszowi K. grozi dożywocie. Zabójstwo w Jedłowniku to już kolejna w tym roku tragedia w śląskim sporcie. Przypomnijmy, że w lipcu popełnił samobójstwo Mirosław Staniek, były piłkarz m.in. Górnika Zabrze i Odry Wodzisław.
Janusz K. posiadał kwalifikacje trenera I klasy piłki nożnej, działał także w strukturach Śląskiego Związku Piłki Nożnej jako członek wydziału szkolenia Podokręgu Rybnik. Karierę piłkarską zaczynał w Odrze Wodzisław, z którą awansował do drugiej ligi. W wodzisławskim zespole rozegrał 126 meczów. W 1988 roku wyjechał do Niemiec, gdzie grał w niższych klasach. Dziesięć lat później wrócił do Polski i jako trener poprowadził do awansu KS Przyszłość Rogów i LKS Krzyżanowice. W latach 2001 – 2004 był asystentem trenera w pierwszoligowej Odrze Wodzisław. W 2005 roku został szkoleniowcem seniorów Gosława Jedłownik oraz Śląskiej Ligi Juniorów Starszych.
(red.)