Matka przedszkolaka wie lepiej
Nowe przepisy w sprawie pobierania opłat za przedszkole wymusiły na samorządach zmiany w uchwałach. Jak w Kuźni Raciborskiej poradzono sobie z tym problemem?
Zmiana w zakresie pobierania opłat za przedszkole polega na tym, że 5-godzinny pobyt dziecka w przedszkolu, w czasie gdy realizowana jest podstawa programowa, powinien być bezpłatny. Rodzice płacą natomiast za każdą następną godzinę oraz wszystkie dodatkowe zajęcia. Obecnie w gminie Kuźnia Raciborska za 5-godzinny pobyt dziecka w przedszkolu opłata stała wynosi 50 zł, do tego dochodzi 60 zł za wyżywienie. W przypadku 9-godzinnego pobytu opłata stała wynosi 60 zł i 80 zł za wyżywienie.
Na ostatniej sesji radni mieli się zastanowić nad podwyżką o 2 zł za każdą dodatkową godz. dla grup tzw. 9-godzinnych. Tę propozycję skrytykowała Sabina Chroboczek-Wierzchowska, wiceprzewodnicząca rady, zwracając uwagę na skutki ekonomiczne tej decyzji. – Jeśli o tyle podniesiemy opłatę za 9 godzin, to wychodzi 160 zł więcej za te dodatkowe 4 godziny, plus wyżywienie to już 240 zł. Jeśli ktoś ma dwoje dzieci w przedszkolu, to wydatek prawie 500 zł miesięcznie! – nie kryła dezaprobaty radna. Dodała, że warto prowadzić politykę prorodzinną i zaproponowała, aby podwyżkę z 2 zł obniżyć na 1 zł. – Jeśli zwolnimy grupy „pięciogodzinne” z opłat, rodzice będą przepisywać dzieci na te 5 godzin, bo 240 zł to bardzo duży koszt. To z kolei będzie związane z redukcją w przedszkolach, bo zostaną głównie te dzieci, z którymi rodzice po prostu nie mają co zrobić – argumentowała radna.
Burmistrz Rita Serafin przypomniała, że przedszkola pochłaniają sporą część budżetu gminy. – Żadne nie schodzi z kosztów poniżej
1 mln zł rocznie. Mamy 100 % uprzedszkolnienia, przyjmujemy dzieci w takim zakresie, jak życzą sobie rodzice. To nie są małe koszty – uzasadniała 2-złotową opłatę za godzinę burmistrz. Radną Wierzchowską poparł jednak Mariusz Brześniowski, przewodniczący zarządu Starej Kuźni. – Jeśli nic się nie zmieni, za 2 lata 6-latki pójdą do szkoły i spadnie liczba dzieci w przedszkolach. Poza tym Rafamet zwalnia ludzi, inne zakłady na terenie gminy nie są „gorsze”. Jeśli już trzeba wprowadzić opłatę, to warto zacząć od najniższej kwoty, celem zbadania rynku. Zawsze można to podnieść. Te 240 zł to będzie szok dla rodziców – przekonywał Brześniowski.
Ostatecznie z trzech propozycji (przewodniczący Manfred Wrona zaproponował 1,5 zł za godz.) radni wybrali propozycję Sabiny Chroboczek-Wierzchowskiej.
(e.Ż)