Za dużo za psa
Radny Pietrowic Wielkich chciał obniżki podatku za psy, a najlepiej zrównania ulg za jego posiadanie z tymi dla rolników.
To ma być przełomowy dla gminy rok w ściąganiu opłaty za posiadanie psa. Wprowadzono ewidencję właścicieli, każdy czworonóg został sfotografowany i spisany. – Wcześniej ściągalność była tu niska, ale teraz sięgnie 97% – podkreśla sekretarz gminy Adam Wajda.
Z uwagi na niemal gwarantowaną ściągalność psiego podatku Wajda zaproponował na ostatniej sesji utrzymanie jego stawki na poziomie 30 zł. Opłaty nie muszą ponosić właściciele gospodarstw rolnych – za dwa psy gmina „odpuszcza” im podatek. – Skoro oni nie muszą, to dlaczego innych się zmusza? – zdziwił się radny Zdzisław Kozub, zadeklarowany przeciwnik ustalania takiej opłaty w gminie. – Skoro nie można go zlikwidować, to przynajmniej obniżmy go do 20 zł – zaproponował. Za wnioskiem głosował jednak tylko z Leonem Mludkiem, więc propozycja przepadła przy 8 głosach sprzeciwu i 4 wstrzymujących.
Nowym rozwiązaniem cieszy się szef Rady Gminy Henryk Marcinek. – Przed rokiem nas obśmiewano, że będziemy urzędników wysyłali po domach, żeby psy spisywali, a teraz będziemy bodaj pierwszą gminą w powiecie, która problem ściągalności podatku za psa rozwiązała – podkreślił. Przypomnijmy, że z takiej opłaty wycofał się samorząd Raciborza.
(ma.w)