Nieważne gdzie, ważne ile dostaną pieniędzy
Świetlica w Górkach Śląskich przenosi się z budynku LKS do szkoły.
Mamy wyremontowaną szkołę, a budynek LKS jest do remontu. Dzięki temu świetlicę można będzie rozszerzyć też o salę gimnastyczną – argumentowała podczas sesji Rady Gminy wójt Anna Iskała. Dodatkowe argumenty to fakt, że budynek Zespołu Szkolno-Przedszkolnego mieści się w centrum wsi i ma lepsze warunki. Wójt zapewniła, że dyrektorka Gminnej Biblioteki Publicznej, której podlega świetlica, nie zgłaszała żadnych zastrzeżeń.
Radny Henryk Postawka bardziej niż lokalizacją świetlicy zainteresowany był budżetem, jaki przypada na tego typu placówki. – Dla mnie to kosmetyczna zmiana. Chciałbym natomiast wiedzieć, ile konkretnie pieniędzy przypada na świetlicę w Górkach. Pytałem o to już w 2006 r. – stwierdził radny, dodając, że zależy mu na tym, żeby w placówce dużo się działo. Radna Ewelina Krakowczyk martwiła się natomiast o to, kto będzie się opiekował budynkiem LKS. Wójt Iskała zapewniła, że o obiekt dba LKS, ale konieczna jest termomodernizacja, aby poprawić jego stan.
Mieszane uczucia względem działalności świetlicy miała Małgorzata Drożdż. – Pracowałam tam dwa miesiące i wiem, jak to wygląda. Chciałam, żeby ruszyło kółko fotograficzne, ale zainteresowanie było prawie żadne. To samo było z zajęciami z tradycji. Lokum szkolne nie jest złe. Ale czy możliwe będzie korzystanie z internetu? Może w jednej z sal lekcyjnych? – pytała radna. Pani wójt zapewniła, że dyrektorka szkoły wygospodarowała miejsce dla świetlicy, a z korzystaniem z sieci również nie będzie problemu.
– A co z podziałem kosztów? Z czego to będzie finansowane, skoro budżet świetlic został okrojony o 10 tys. zł? – pytał Gerard Pannek, wiceprzewodniczący rady. – Część opłat będzie ponosiła szkoła, a okrojono budżet tylko o tę kwotę, która zostawała w budżecie. Jeśli zabraknie pieniędzy, a pani dyrektor zwróci się o dofinansowanie, to rada na pewno w takim przypadku nie odmówi – zakończyła dyskusję wójt.
(e.Ż)