Ruch w ekologii
Wywiad z Gabrielą Lenartowicz, prezesem zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Mija rok, odkąd na stronach trzech naszych gazet informujemy o projektach i programach realizowanych w gminach razem z Funduszem, a także o innych inwestycjach ekologicznych i o ekologii. Jak możemy pod tym względem podsumować ten czas?
Jeśli chodzi o subregion zachodni, to liderem w pozyskiwaniu środków z funduszu był dotychczas Rybnik. Zdecydowanie wybijał się na tle gmin powiatu wodzisławskiego, rybnickiego i raciborskiego, które pod tym względem wykazywały się mniejszą aktywnością. Obecnie, analizując statystyki Funduszu w skali całego województwa, stwierdziliśmy, że sytuacja diametralnie się zmieniła. Pod względem pozyskanych pieniędzy z Funduszu w przeliczeniu na jednego mieszkańca, cały subregion zachodni wysunął się w województwie na czoło. Jest to ogromny sukces, a zarazem moja osobista satysfakcja, że polityka informacyjna, którą nasz Fundusz prowadzi poprzez spotkania w gronie samorządowców, konsultacje, a także poprzez współpracę z mediami takimi, jak „Nowiny Raciborskie”, przynosi widoczne efekty. Docieramy do szerszego grona odbiorców, co skutkuje w gminach większą współpracą i większą aktywnością. Zaznaczam, że na równi traktujemy wszystkie subregiony. Dotychczas nie musieliśmy odmawiać finansowania, o ile wniosek był celowy i spełniał wymagania formalne.
Czyli w przeciągu minionego roku gminy z powiatów wodzisławskiego, raciborskiego czy rybnickiego ziemskiego zrobiły ogromny krok do przodu w pozyskiwaniu środków z katowickiego Funduszu?
Wzrosła świadomość nie tylko różnych możliwości finansowania, ale i także atrakcyjności środków na cele ekologiczne. Żeby jednak taki postęp się dokonał, musieliśmy dotrzeć z informacją. My, jako Fundusz, nie jesteśmy w stanie sami tego dokonać. Musimy pozyskiwać sojuszników, a najlepszym sojusznikiem w polityce informacyjnej są media, szczególnie te lokalne, które są najbliższe środowisku mieszkańców. Jest to nasz wspólny wkład w budowanie społeczeństwa obywatelskiego.
Który z realizowanych w tym roku projektów odniósł, pani zdaniem, największy sukces?
Uratowaliśmy projekt z Funduszu Spójności w Raciborzu. Miasto nie mogło uzyskać pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w oczekiwanej skali. Istniała więc realna groźba zwrotu ogromnej dotacji unijnej na skutek nie domknięcia finansowania wkładu własnego do tej inwestycji. Następnym takim sukcesem jest przekonanie samorządów do racjonalnego i ekonomicznego spojrzenia na kanalizację tak, aby gminy finansowały tylko sieć dla obszarów gęstej zabudowy, a nie prowadziły kosztownych kolektorów do kilku rozproszonych domów. Stąd wprowadziliśmy w tym roku finansowanie obszarowych programów na przydomowe oczyszczalnie ścieków. Na tę zachętę odważnie odpowiedział Wodzisław, który jako pierwszy realizuje pilotażowy projekt. Myślę, że inne gminy podglądają z zaciekawieniem inicjatywę tego miasta.
Sądzę, że sukcesem są też inne nasze wspólne działania związane np. ze sfinansowaniem odnawialnych źródeł energii w zespole klasztorno-pałacowym w Rudach, a teraz z rewitalizacją pocysterskiego parku, budową ścieżek dydaktycznych. Wyłożyliśmy także pieniądze na wiecznie zaniedbany park zamkowy w Krowiarkach. A przecież stanowi on dobro kulturowe, podobnie jak park przy zamku w Raciborzu, na który też jest przygotowywany projekt. Finansujemy kolejne projekty z zakresu ochrony przyrody na terenie Arboretum Bramy Morawskiej.
Większa aktywność w staraniach o środki z Funduszu, skuteczna polityka informacyjna. Za co jeszcze na koniec tego roku możemy pochwalić gminy?
Z pewnością za to, że myślą o termomodernizacjach obiektów publicznych w kategoriach ekonomicznych. Z jednej strony sięgają po nasze preferencyjne pożyczki, a z drugiej dokładnie przeliczają, jakie oszczędności przyniesie im dana inwestycja. Krok po kroku modernizują kolejne obiekty, co przynosi efekt w postaci mniejszych wydatków np. na oświatę. Skutkuje to także poprawą jakość powietrza. Również w przypadku programów niskiej emisji gminy coraz częściej myślą o odnawialnych źródłach energii. Wszystkie te działania to zarazem krok w stronę ochrony klimatu.
Wśród beneficjentów są nie tylko gminy, ale coraz bardziej włączają się spółdzielnie, szpitale, firmy, a nawet parafie.
Wszystkie podmioty traktujemy równo. Na przykład jesteśmy właśnie po spotkaniu z przedstawicielami archidiecezji katowickiej na temat dużej akcji informacyjnej i edukacyjnej dla proboszczów. W parafiach jest coraz więcej termomodernizacji, pojawiają się solary na obiektach kościelnych. Przynosi to efekt nie tylko energetyczny, ale także informacyjny. Jeden uczy się od drugiego. Chcemy jeszcze przekonać wspólnoty parafialne np. do segregowania odpadów przy cmentarzach. Jeśli ksiądz będzie segregował, to na pewno przekona tym dobrym przykładem swoich parafian.
Jakie są plany Funduszu na przyszły rok?
Chcemy zachęcić gminy, aby każda fachowo rozpoznała zapotrzebowanie mieszkańców i stworzyła dokładny program działań ekoenergetycznych. Może w jednej gminie trzeba zmodernizować elektrociepłownię, a może zainwestować w małe wiatraki, elektrownie wodne czy biogazownie? Chcielibyśmy, żeby w tym programie znalazły się najważniejsze przedsięwzięcia inwestycyjne, które gmina chciałaby realizować. Od przyszłego roku będziemy w postaci dotacji finansować takie programy, a następnie w formie pożyczek będziemy finansowali te projekty, które się tam znajdą. Gmina i jej mieszkańcy nie będą zdani na przypadkowe oferty, ale przy pomocy ekspertów rozpozna, jakie są najbardziej korzystne dla ich terenu rozwiązania prowadzące do obniżenia kosztów energii dla mieszkańców. Od przyszłego roku będziemy także finansować różnicę w cenie przy zakupie autobusu komunikacji publicznej z napędem hybrydowym. Liczymy na odzew samorządów.
Rozmawiała Iza Salamon