Ostatnia sesja przed budżetem
Przewodniczący miejskiej rady Tadeusz Wojnar musiał uspokajać prezydenta. – Nie denerwuj się Mirek – mówił na grudniowej sesji. Lenka zirytowało wystąpienie radnej Małgorzaty Lenart, które na posesyjnej konferencji prasowej skomentował słowami „rzuca się coś nieświeżego i liczy, że może się przyklei”.
– To niemoralne i naganne, że PRD nagminnie przegrywa przetargi w mieście. A poza nim zwycięża, jak np. w Rybniku, i czekają ją zlecenia w Gorzycach i Lyskach – oznajmiła na grudniowej sesji radna miejska Małgorzata Lenart. Wyjaśnień domagała się od prezydenta.
Wątek Przedsiębiorstwa Robót Drogowych wrócił do interpelacji Małgorzaty Lenart, „przodowniczki” tej części sesji. Nie mogła się nadziwić, dlaczego spółka miejska przegrywa przetargi w mieście, a jest „niezwykle konkurencyjna poza nim”. Na dowód przytoczyła kilka najbliższych robót dla PRD na terenie regionu. – Tymczasem groszową różnicą przegrywa w przetargu na remont ulicy Brzeskiej (największej inwestycji drogowej z planowanych w najbliższym czasie na terenie Raciborza). Sytuacja jest co najmniej dziwna – stwierdziła radna Lenart.
– Pani mnie poraża. Z podejrzeniami proszę iść do prokuratora. Wyznacznikiem w przetargach jest cena. PRD przegrało Brzeską o 20 tys. zł, przegrało ją w powiecie, to nie jest nasza inwestycja, tylko starosty – odpowiadał radnej prezydent Mirosław Lenk. Interpelacja Lenart, dotycząca również dewastowania stajni na Ostrogu, nielegalnego śmietniska w Brzeziu i działalności związków zawodowych w PRD, których tam zresztą nie ma, wyraźnie poirytowała urzędnika. Nastroje tonował szef rady. – Proszę się nie napinać, panie prezydencie – radził Tadeusz Wojnar. – Bronię swego wizerunku – mówił prezydent. Przewodniczący dodał jeszcze „Mirek, nie denerwuj się” i „Zawsze mówię – nie gadać tyle”. Na koniec złożył życzenia noworoczne i podsumował je: zakończmy w tym samym składzie rok 2010.
– Pani mnie poraża. Z podejrzeniami proszę iść do prokuratora. Wyznacznikiem w przetargach jest cena. PRD przegrało Brzeską o 20 tys. zł, przegrało ją w powiecie, to nie jest nasza inwestycja, tylko starosty – odpowiadał radnej prezydent Mirosław Lenk. Interpelacja Lenart, dotycząca również dewastowania stajni na Ostrogu, nielegalnego śmietniska w Brzeziu i działalności związków zawodowych w PRD, których tam zresztą nie ma, wyraźnie poirytowała urzędnika. Nastroje tonował szef rady. – Proszę się nie napinać, panie prezydencie – radził Tadeusz Wojnar. – Bronię swego wizerunku – mówił prezydent. Przewodniczący dodał jeszcze „Mirek, nie denerwuj się” i „Zawsze mówię – nie gadać tyle”. Na koniec złożył życzenia noworoczne i podsumował je: zakończmy w tym samym składzie rok 2010.
(m)