Czarnowidztwo z czarnym placem
– Czyż interes gminy nie jest interesem jej mieszkańców? – pytał prezydent Raciborza zaskoczony odmową radnych na wniosek mieszkańców o wykup dzierżawionych już 20 lat działek.
Zdecydowany sprzeciw radnych w sprawie bezprzetargowej sprzedaży działek w obrębie ulic Marty, Wandy i Rostka. Wątpliwości zgłosił Tomasz Kusy i po dyskusji przeciw sprzedaży zagłosowało 14 członków rady.
Chodzi o nieruchomości przy tzw. czarnym placu, przy ulicy Kościuszki, obok sklepu El-Bisu. Dzierżawcy tych miejskich działek – 6 osób – zgłosiło w magistracie chęć wykupu. – Chcą w ten sposób zabezpieczyć się przed możliwą tu inwestycją. To teren, przy którym można zlokalizować usługi, np. market – wyjaśnił prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Porównał sprawę z przypadkiem ulicy Lipowej, gdzie za dwoma marketami (Netto i Biedronką) mieści się osiedle domów jednorodzinnych i mieszkańcy narzekają na uciążliwość sąsiedztwa sklepów.
Na komisji budżetu wątpliwości wobec sprzedawania działek bez przetargu zgłosił radny Tomasz Kusy. Jak powiedział na sesji szef tej komisji Franciszek Mandrysz, „bo to teren atrakcyjny, można go rozparcelować i sprzedać drożej”. – Nie chodziło mi do końca o to. Mam wątpliwości co do przesłanek wcześniejszego podziału działek, prowadzącego do ich sprzedaży – powiedział radny. Przywołał prawo zezwalające gminie na takie postępowanie. – Powinniśmy z niego korzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach, a dzieje się tak coraz częściej. Choćby niedawno w przypadku ulicy Dębicznej – mówił.
Nieprzekonany co do formy sprzedaży był także Grzegorz Urbas. – Już raz, w latach 90-tych, dzielono te tereny pod sprzedaż, później je wydzierżawiono. Marnowane są pieniądze podatników, bo teraz znów poniesiono koszty podziału – zauważył. Jego zdaniem procedurę podjęto, by ułatwić zakup terenu przyszłemu inwestorowi, który chce na czarnym placu postawić obiekt handlowy. – Proszę nam pokazać tego inwestora, bierzemy go od razu – uwagę Urbasa wiceprezydent Wojciech Krzyżek skwitował śmiechem.
Do dyskusji włączył się jeszcze przewodniczący Tadeusz Wojnar. – A czy te działki, które idą na sprzedaż, można przyłączyć do czarnego placu? Można je przekwalifikować na budowlane? – pytał i uzyskał od urzędników potwierdzenie. Radny koalicyjny Henryk Mainusz zaznaczył, że sprzedanie dzierżawcom działek w obrębie ulic Marty, Wandy i Rostka uniemożliwi przyszłemu inwestorowi budowę tam obiektu handlowego.
Projekt uchwały w sprawie sprzedaży rada odrzuciła, ku zaskoczeniu prezydenta. W głosowaniu wzięło udział 22 radnych – 14 było przeciw, 5 za i 3 wstrzymało się.
(ma.w)