Pomóc chcemy, ale nie możemy
Mają ciekawe pomysły i wykazują ogromne zaangażowanie. Brakuje im... pieniędzy.
Mowa o organizacjach pozarządowych. Gmina Kuźnia Raciborska na grudniowej sesji przyjęła program współpracy z nimi. Sekretarz Dominik Klimanek podkreślił, że gmina chce zintensyfikować działania informacyjne. Wsparcie samorządu będzie następować głównie przez udzielanie pomocy w pozyskiwaniu środków unijnych z innych źródeł finansowania niż budżet gminy. – O ile pomysłów i zaangażowania organizacjom nie brakuje, jest problem z finansowaniem ich wkładu. Organizują imprezy, a „klękają” przed papierem czy ksero, nie mają też pieniędzy na nagrody i szkolenia – mówiła burmistrz Rita Serafin. Dodała, że gmina nie może tego finansować. – Często widzę w oczach liderów, że oczekują od nas wsparcia finansowego. Często są to nasi bardzo dobrzy znajomi, ale mamy ograniczoną możliwość wsparcia ich. To nie jest niechęć gminy do współpracy, ale skutki finansowe niestety muszą wziąć na siebie – ciągnęła burmistrz.
Radny Klichta zapytał, czy można się dowiedzieć, kto występował o dofinansowanie, kto pieniądze otrzymał, a komu odmówiono. Usłyszał, że takich informacji można zasięgnąć w urzędzie. – Organizacje nie mają środków i nie są w stanie same sobie poradzić – zauważył radny Sylwester Larysz. Skarbnik Anna Szostak wytłumaczyła, że gmina nie może pomóc stowarzyszeniu, może jedynie ogłosić konkurs na jakieś zadanie. – Mocno się to wszystko sformalizowało, dlatego często jedyną możliwością jest sięgnięcie do własnego portfela – przyznała burmistrz. – Może warto gdzieś to opublikować, wyjaśnić sytuację, bo do tej pory wygląda to tak, jakby to była niechęć z naszej strony w stosunku do organizacji – stwierdził Larysz.
(e.Ż)