Mierzą z szafy
„Suszarka”, którą gmina zafundowała rudzkim policjantom, miała przystopować zapędy zbyt szybkich kierowców. Czy spełni swe zadanie, nie wiadomo. Policjanci na razie trzymają ją... w szafie.
O inwestycji, która miała poprawić bezpieczeństwo na drogach gminy Kuźnia Raciborska pisaliśmy kilka tygodni temu. Ręczny miernik prędkości rosyjskiej marki Iskra kosztował niespełna 10 tys. zł. Na Posterunek Policji w Rudach trafił w drugiej połowie grudnia ubiegłego roku. – Zawitałem niedawno na posterunek i zapytałem przy okazji o to urządzenie – opowiadał na ostatniej sesji Rady Miejskiej przewodniczący Manfred Wrona. – Okazało się, że na razie leży... w szafie, bo nie ma książki inwentarzowej. Spróbowałem ich zmobilizować, aby to załatwili jak najszybciej. Trzeba działać, skoro to już jest kupione – dodał.
Szef rady pochwalił się, że trzymał już to urządzenie w ręce. Zasięgnął też pewnych informacji o nim. – Ponoć jest rewelacyjne – stwierdził. Miernik ma być używany wyłącznie na terenie gminy Kuźnia Raciborska.
(e.Ż)