Zwolni z pracy jak się dowie
Pługi jeżdżą parami bo drugi poprawia za pierwszym – dowiedzieli się na sesji radni powiatowi.
Powiatowy Zarząd Dróg walczył już tej zimy na przemian ze śnieżycami i gołoledzią. – Następnych ataków się nie boimy. Rezerwy mamy jak w wojsku – zapewnia Jerzy Szydłowski.
Dyrektor PZD, gość styczniowej sesji rady powiatu, „rzucił” radnym na początek tysiąc ton soli, którą zużył na drogach raciborszczyzny. – Ale nie sypiemy gdzie popadnie, wpierw trzeba szosę dobrze odkurzyć – zdradzał techniki walki z aurą.
Szef drogowców odpowiadał na pytania z sali. Krzysztof Ciszek utyskiwał, że piaskarki jeżdżą z podniesionym pługiem, a inne wrzucają śnieg na chodniki. Szydłowski się bronił. – Po co sobie utrudniać? Ludzie zgarniają śnieg na ulicę, a mogą w drugą stronę – proponował. W sprawie „pługu w powietrzu” stanowczo zadeklarował, że jego kierowcy tak nie postępują. – Proszę spisać następnym razem taki pojazd. Jak będzie z PZD, to szofer już u mnie nie pracuje! – obiecał radnemu. Dyrektor wyjaśnił też, że miejskimi trasami jak Słowackiego czy Ogrodowa piaskarki z powiatu nie jeżdżą. – Tak samo z terenem przy szpitalu. Nie ten adresat – zastrzegł.
(ma.w)