Radni z Nędzy niezadowoleni z odśnieżania
– Jest bardzo ślisko, a popiołu sypać nie wolno. Poza tym niektóre pojemniki na piasek są puste – narzekała na ostatniej sesji Rady Gminy Nędza radna Beata Widera.
Dodała, że przy wyjeździe z niektórych ulic jest bardzo niebezpiecznie. Wójt Anna Iskała zapewniła, że można takie sprawy zgłaszać jej, jeśli radni nie chcą dzwonić do sołtysów. Gerard Pannek, wiceprzewodniczący rady, też miał uwagi co do odśnieżania. – Czy firma odśnieżająca dostała wykaz dróg? Szef tej firmy ode mnie dowiedział się, że ul. Kuźnicka w Ciechowicach to nie jest droga powiatowa tylko nasza. Dawniej opracowywane były plany, związane z akcją zima, dziś nie bardzo to widać – stwierdził. Usłyszał w odpowiedzi, że to jego wina, bo powinien „od razu łapać za telefon i zgłaszać, że drogi są nieodśnieżone”. O numer telefonu, pod który można dzwonić w takich sytuacjach pytała też radna Małgorzata Drożdż.
Henryk Postawka zgłaszał natomiast uwagi co do stanu drogi powiatowej, przebiegającej przez Górki Śląskie. – Był czas, że mogłem na tej drodze kulig zorganizować – denerwował się. Temat odśnieżania stał się przedmiotem ożywionej dyskusji wśród radnych, jedynie Roman Marcol zachowywał spokój. – Jest środek zimy. To naturalne, że jest śnieg – skwitował ze spokojem radny.
(e.Ż)