Ostatnie pożegnanie... basa
13 lutego w Domu Kultury w Krzanowicach nad czarnym futerałem przyozdobionym kwiatami zebrali się wszyscy bliscy i dalecy znajomi basa by po raz ostatni pożegnać przyjaciela.
Pogrzebanie basa odbywa się w Krzanowicach od około sześćdziesięciu lat. Nawet najstarsi mieszkańcy nie wiedzą dokładnie, kto i kiedy wprowadził ten zwyczaj, ale trop prowadzi do Chóru „Cecylia”, którego członkowie po dziś dzień, raz w roku przebierają się w kostiumy i w bardzo nietypowy sposób żegnają kończący się karnawał.
Podczas uroczystości grupa przyjaciół żegna swojego wiernego druha, towarzysza zabaw i kompana od flaszki. Najważniejsze postacie orszaku pogrzebowego to wdowa po basie, ksiądz, ministrant, mistrz ceremonii i ubrane na czarno płaczki, starające się lamentować mimo śmiechu na sali. Tuż za nimi Miss Karnawału, panie lżejszych obyczajów, gospodyni, nowożeńcy, budowlaniec, handlarz alkoholem, gospodarz z żoną, postacie nie z tej historii, ale całkiem dobrze się w to miejsce wpisujące – smerfy i śmierć z kosą. W korowodzie uczestniczą także inne instrumenty żegnające przyjaciela. Nie ma tu jednak ckliwej przemowy – mowa wygłoszona przez księdza i mistrza ceremonii obraca się w żart pełen bardzo trafnych uwag. Na koniec pozostaje jeszcze tylko pokropić i okadzić wszystkich bardzo dokładnie i wynieść futerał, by poczekał na swe ponowne otwarcie aż do przyszłego roku.
(op)