Zatankowany i szybko jeździ
To już ósmy samochód jaki gmina Pietrowice Wielkie dostała w prezencie z Liederbach.
Samorządowcy z Pietrowic Wielkich uczą się na błędach niemieckich partnerów. Korzystają też z ich hojności. Każdy dar z Liederbach został ufundowany przez sponsorów.
W przedostatni weekend lutego gościła u niemieckiego partnera delegacja pietrowiczan. Pojechali po wóz strażacki dla OSP Pawłów. To magirus z 1982 roku, ale w dobrym stanie. – I szybki. Pędził po autostradzie, aż się dziwiliśmy – uśmiecha się wójt Andrzej Wawrzynek. Niemcy przekazali go gminie w darowiźnie. Na wolnym rynku trzeba by zapłacić zań kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pieniądze wyłożył niemiecki sponsor z Liederbach.
Pojazd czekał na gości z Polski i jest teraz rejestrowany i przygotowywany do służby. W marcu urzędnicy chcą go oficjalnie przekazać strażakom z Pawłowa. Do Niemiec pojechał po niego m.in. Henryk Kasper komendant pawłowskiej OSP.
Magirusa przekazała gościom z Polski Eva Söllner burmistrz Liederbach. Jak podkreśla Wawrzynek, współpraca z nową władzą niemieckiego samorządu układa się pomyślnie. – Pani Söllner kontynuuje politykę swego poprzednika Gerarda Lehnera, dzięki któremu kontakty między gminami tak dobrze się rozwinęły. Wciąż działa w samorządzie ale powiatu – mówi wójt.
– W planie mamy ściągnięcie jeszcze jednego wozu bojowego dla strażaków. Ten, którym dysponuje OSP Samborowice odstaje pod względem technicznym od pozostałych w gminie – uważa Wawrzynek.
Oprócz samochodu do Pietrowic trafiły z Niemiec także dary dla niezamożnych uczniów. To kilkadziesiąt tornistrów, mało używanych, które rozdysponuje wśród swych podopiecznych miejscowy OPS.
– Uczymy się od naszych partnerów, wyciągając naukę z błędów jakie popełnili czy to przy budowie obiektów sportowych czy takich jak nasze nowe centrum – twierdzi Andrzej Wawrzynek.
(ma.w)