Społeczeństwo się starzeje, coraz więcej osób wymaga opieki
W zeszłym roku w gminie Kornowac urodziło się 55 dzieci. Zmarło natomiast 40 osób.
Te i inne dane przedstawiła na ostatniej sesji radnym Katarzyna Buczek, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Kornowacu. Od 2007 r. liczba rodzin, korzystających ze wsparcia ośrodka, wzrosła o 10. Jest ich obecnie 56. – Nie są to jakieś drastyczne zmiany – uspokaja pani kierownik. Na podobnym poziomie kształtuje się też budżet placówki. W zeszłym roku wyniósł 893 tys. 614 zł. Niemały wydatek, który ponosi ośrodek, to koszt pobytu podopiecznych w domach pomocy społecznej. Obecnie są to dwie osoby, niebawem ma do nich dołączyć trzecia. – Liczba ta może wzrastać, bo społeczeństwo się starzeje. W niektórych przypadkach jest rodzina, ale nie zapewnia pomocy, wtedy gmina musi tę opiekę zapewnić – tłumaczy Katarzyna Buczek. Osoby samotne, schorowane, które nie mają wokół siebie rodziny, która mogłaby pomóc, to obecnie największy problem, jakiemu stara się podołać ośrodek. – Nie możemy im zapewnić całodniowej albo całodobowej opieki i musimy je kierować do domów pomocy społecznej. Osoba, która tam trafia płaci 70% ze swoich dochodów, resztę dokłada gmina. Są to bardzo wysokie koszty, około 40 tys. zł rocznie, czyli jak na nasze warunki sporo. Ponadto ci ludzie muszą wyrazić zgodę na pobyt w DPS-ie, a często nie chcą. Wtedy mamy problem jak zapewnić im opiekę – dodaje kierowniczka.
Kłopoty mogą być też z usługami pielęgnacyjnymi. – Do tej pory pielęgniarkę, która świadczyła takie usługi, finansował NFZ. Od 1 marca pieniądze te przechodzą na ośrodki zdrowia. Te jednak mają zbyt mało pielęgniarek środowiskowych i nie są w stanie objąć opieką wszystkich potrzebujących. My natomiast mamy opiekunkę socjalną, która może np. posprzatać czy zrobić zakupy ale nie ma kwalifikacji, by świadczyć usługi pielęgnacyjne – wyjaśnia Katarzyna Buczek.
(e.Ż)