Wójt boi się, że zabraknie wody
Czy na terenie gminy Kornowac będzie działać jedna spółka wodociągowa?
Na terenie gminy działają trzy spółki zaopatrujące w wodę – Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne Górna Odra, które obsługuje Pogrzebień i Kornowac, spółka wodociągowa Kobyla-Łańce, która te miejscowości zaopatruje wodę, natomiast Rzuchów zaopatrywany jest w wodę przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji z Wodzisławia Śl. Na ostatniej sesji Rady Gminy obecni byli prezesi dwóch pierwszych spółek, którzy przedstawili sprawozdania z działalności za zeszły rok. Krzysztof Baszczak, prezes Górnej Odry, narzekał na starą sieć wodociągową, która wymaga remontów. Poinformował, że jest projekt modernizacji, opiewający na 2 mln zł. – Modernizacja prowadzona byłaby częściowo w ramach Funduszu Spójności. Wniosek jest już po ocenie formalnej. Zaopiniowano go pozytywnie, ale na liście rankingowej jesteśmy na odległym miejscu. Trzeba mieć nadzieję – mówił podczas sesji. Planowany jest również monitoring przesyłu wody z Raciborza na obszar Zbytków i Pogrzebienia. Inwestycja ma zakończyć problemy z wodą w gminie. Jej koszt to około 20 tys. zł. Cena wody dostarczanej przez Górną Odrę to 4,65 zł brutto. Tyle samo za wodę płacą mieszkańcy Rzuchowa, zaopatrywani przez PWiK z Wodzisławia.
Mniej, bo 3,21 zł brutto, za m szesc. wody płacą mieszkańcy Łańc i Kobyli, osługiwani przez spółkę Kobyla-Łańce. Cena ta ma być jednak podniesiona o 20 gr ze względu na wzrost kosztów. W planach spółka ma również przedłużenie o 400 m sieci w Łańcach przy ul. Szkolnej. Paweł Duda, przewodniczący rady, pytał, czy jest możliwość, aby na terenie gminy działała jedna spółka. – Nie jesteśmy przecież Telekomunikacją. Zaopatrzenie w wodę, utrzymanie sieci, konserwacja – łatwiej, żeby to była jedna firma – dodał. Jan Bernacki, przewodniczący komisji rolnictwa, samorządów, prawa i ochrony środowiska, odpowiedział, że było spotkanie w tej sprawie, bez rezultatu. Prezes Górnej Odry wyjaśnił, że dopóki członkowie spółek się nie zgodzą, przekształcenie jest niemożliwe. – Jak przekonać ludzi, którzy płacą za wodę 3 zł z groszami, żeby płacili 5 zł? Ludzie mają wodę, awarie są na bieżąco usuwane, wodociąg ten sam, tyle że woda o złotówkę droższa. I jak ich przekonać, że będą mieć lepiej? – stwierdził Józef Kramarczyk.
Obawę o to, że Kobyla i Łańce zostaną bez wody wyraził wójt Józef Stukator. – Sieć jest coraz starsza, coraz więcej jest awarii i coraz więcej będzie to kosztowało. Przyjdzie czas, że ktoś nam rzuci papiery i powie „róbcie co chcecie”. Obawiam się też o studnie w Dzimierzu, że wody może braknąć. Trzeba myśleć perspektywicznie, ustalić plan co dalej – przekonywał.
Radnego Kramarczyka poparł Paweł Duda. – Trzeba mieć jakieś argumenty, nie można po prostu powiedzieć ludziom, że będzie lepiej – przyznał. Takich argumentów jednak radni nie potrafili znaleźć.
(e.Ż)