Twardziele z Kędzierzyna i Raciborza popłynęli z prądem
– Popłyniemy z Ostrawy lub Chałupek do Kędzierzyna na trasie około 100 kilometrów – zapowiada Marian Hampel
27 marca mors Marian Hampel z przyjaciółmi z Klubu Morsa Dębowa – Grupa Twardzieli, przepłynęli 12,5-kilometrowy odcinek Odry z Ligoty Tworkowskiej do Mostu Zamkowego w Raciborzu. Twardziele dystans pokonali w godzinę. Po przerwie, w oczekiwaniu na łódź i ratowników WOPR, śmiałkowie popłynęli w dół rzeki do Mostu Zamkowego w Raciborzu. – Nie myślałem że ten drugi odcinek od śluzy do mostu jest taki długi i jego przepłynięcie zajęło nam dużo czasu – stwierdził twardziel Marian Hampel po wyjściu z wody przy Moście Zamkowym. Wraz z morsem z Raciborza płynęli także: Teresa Koczubik, Teresa Jaworska, Adam Giet, Artur Sucha, Sebastian Szewczyk i Czesław Gomółka, który płynął pierwszy raz w życiu. Marian Hampel narzekał trochę na temperaturę wody i czas, w jakim przepłynęli z Ligoty Tworkowskiej do Mostu Zamkowego. – Woda była trochę za ciepła, mogła być chłodniejsza. I jakoś szybko przepłynęliśmy, nawet się tego nie spodziewałem, że tak łatwo nam to pójdzie. W niektórych miejscach było płytko i dwa razy się uderzyłem kolanem o dno. Mogliśmy wybrać dłuższy dystans, bo niespodziewanie szybko przepłynęliśmy planowany odcinek – powiedział Marian Hampel, raciborski mors.
– Było super, pogoda dopisała, fajnie się płynęło bo jest silny nurt rzeki. Był z nami Czesław Gomółka, który płynął pierwszy i dobrze sobie radził. W Kędzierzynie jak płyniemy to rywalizujemy kto pierwszy przepłynie, a tu w Raciborzu płyniemy spokojnie w grupie dla relaksu i nie rywalizujemy ze sobą – powiedział Adam Giert, kierownik drużyny morsów WOPR.
Całe to przedsięwzięcie nie byłoby możliwe, gdyby nie dobra wola i pomoc wielu osób.
– Chcieliśmy podziękować dyrektorowi ZSOMS, dyrektorowi OSiR, firmie Inter Cars Admar, Hotelowi Ragos, właścicielowi bistra Shiro, pracownikom wydziału edukacji kultury i sportu urzędu miejskiego. Nad naszym bezpieczeństwem czuwali OSP Markowice, OSP Pogrzebień, WOPR z Raciborza, płetwonurkowie z Rydułtów. W dziwadłach popłyniemy z Ostrawy lub Chałupek do Kędzierzyna na trasie około 100 kilometrów – zapowiada Marian Hampel.
WiZ