Powrót na Stok
Prezydent Mirosław Lenk znów mówił o osiedlu Słoneczny Stok.
Radni miejscy z komisji budżetu usłyszeli od prezydenta Raciborza potwierdzenie, że drogi na osiedlu w Markowicach nie zbuduje. – To około 2 mln zł, nie znajdę ich w budżecie – stwierdził. Zaprzeczył, jakoby wcześniej krytykował inwestora.
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk komentował prośbę nadesłaną przez mieszkańców Słonecznego Stoku na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej. Chcą aby miasto zbudowało im drogę, którą wyjadą z osiedla do dzielnicy. Teraz podczas deszczów mają ogromne kłopoty. Dziś podczas obrad komisji budżetu Lenk stwierdził, że jego wypowiedzi z komisji zostały przekręcone w relajach medialnych. – Nie mówiłem, że osiedle zbudowano na terenach rolnych jak również nie powiedziałem, że deweloper sprzedał ludziom błoto – podkreślił. Po chwili dodał jednak, że tak właśnie myśli. – Gmina nie zarobiła tam ani złotówki – oznajmił Mirosław Lenk.
Podtrzymał wszystkie zapowiedzi złożone podczas czwartkowych obrad. – Muszę pilnować budżetu gminy. Teren gdzie leży osiedle nie należy do miasta. Dobrowolnie drogi dojazdowej tam nie wybuduję. Mamy dość własnych kłopotów z drogami – mówił radnym. Dodał, że samorząd nie ma prawa budować na prywatnym terenie, a o to proszą nowi mieszkańcy dzielnicy Raciborza
– Nie wiem czy deweloper Słonecznego Stoku wprowadził w błąd kupujących u niego domy. Wiem, że dobry deweloper buduje drogę i później negocjuje z miastem warunki jej przejęcia – kontynuował prezydent. Wspierał go zastępca. – Nikt nie broni przedsiębiorcy budować prywatnej drogi. Spółdzielnia Mieszkaniowa ma pełno takich na swych osiedlach – zauważył Wojciech Krzyżek. Szef komisji budżetu Franciszek Mandrysz stwierdził, że na innym nowo wybudowanym osiedlu w Markowicach, przy ulicy Chrobrego, inwestor zbudował taką drogę. Podkreślił, że po raz pierwszy o spodziewanych kłopotach z drogą wspominał w radzie już przed rokiem.
– Z punktu widzenia gminy mieszkańcy powinni sobie zatem radzić sami – skwitował radny Grzegorz Urbas z ław opozycji. Lenk zadeklarował, że nowi markowiczanie mogą liczyć na wsparcie w zakresie pomocy prawnej i organizacyjnej z magistratu. – Ten problem jest trudny i dopiero się zaczął – powiedział prezydent. Przewodniczący Mandrysz powiedział na koniec, że nadzieją dla Słonecznego Stoku są plany sąsiedniej gminy Lyski, która zbuduje w tym roku drogę z drugiej, górnej strony osiedla.
Od nadmiaru wody głowa boli
Włodarze zwrócili uwagę na inny problem dotyczący nowego osiedla. - Istnieje tam problem z odwodnieniem terenu. Do miejskiego rowu spływała dotąd woda z pól. Teraz dołączy do niej woda płynąca rynnami z dachów osiedla. Takich ilości rowy nie są w stanie przyjąć. Już zgłaszają się do nas mieszkańcy z tym problemem. Na przykład matka z córką, gdzie jedna będzie zalewać drugą - tak Lenk przedstawił sprawę radnym.
Włodarze zwrócili uwagę na inny problem dotyczący nowego osiedla. - Istnieje tam problem z odwodnieniem terenu. Do miejskiego rowu spływała dotąd woda z pól. Teraz dołączy do niej woda płynąca rynnami z dachów osiedla. Takich ilości rowy nie są w stanie przyjąć. Już zgłaszają się do nas mieszkańcy z tym problemem. Na przykład matka z córką, gdzie jedna będzie zalewać drugą - tak Lenk przedstawił sprawę radnym.
(ma.w)