Wandale szaleją, mieszkańcy się boją
W Kuźni Raciborskiej coraz więcej skarg mieszkańców, którzy nie czują się bezpiecznie.
W ciągu miesiąca policjanci z Kuźni Raciborskiej odnotowali 19 przestępstw, w tym kradzieże, rozboje, groźby karalne i znieważenie funkcjonariusza. Przeprowadzono aż 84 interwencje, zatrzymano 5 osób kierujących pojazdem w stanie nietrzeźwości. Dane te zaniepokoiły radnych na ostatniej sesji i dały początek dyskusji.
Czy policja wykorzystuje monitoring? – pytał radny Andrzej Kubiczak. Zasugerował, że kamery mogłyby pomóc funkcjonariuszom złapać „malarzy, którzy upiększyli centrum miasta napisami Górnik Zabrze i Ruch Chorzów”. Radny zwrócił również uwagę na ul. Moniuszki. - Odcinek od warzywniaka do leśniczówki służy młodym ludziom jako trasa wyścigowa. Dobrze byłoby gdyby policja „zaczaiła się” tam parę razy, aby zamknąć ten proceder – zauważył radny. Manfred Wrona, przewodniczący rady, narzekał na plagę graffiti, a Sabina Chroboczek-Wierzchowska i Janusz Brzeźniak sygnalizowali wprost, że ludzie w Kuźni nie czują się bezpieczni. – Zgłaszali mi to mieszkańcy ul. Powstańców, Drzymały, Nowego Świata. Przy meczach piłki nożnej agresywni kibice dają o sobie znać – alarmowała radna. Janusz Brzeźniak dodał, że ludzie boją się wyjść wieczorem na spacer.
Radnym poprawiły się humory po wysłuchaniu sprawozdania Posterunku Policji w Rudach. Wynikało z niego jasno, że wcześniejsze zarzuty, jakoby policjanci nie wykorzystywali tzw. suszarki sprezezentowanej im przez gminę, mogą odejść w niepamięć. O skuteczności ręcznego radaru zdążył się przekonać nawet jeden z radnych...
(e.Ż)