Kultura poza krytyką
Pierwszy raz od sześciu lat sprawozdanie z działalności Miejskiego Ośrodka Kultury przeszło przez radę bez zastrzeżeń. – Niemożliwe, wszyscy zadowoleni. To znaczy, że z działalnością kulturalną w gminie jest nie najgorzej – cieszył się przewodniczący rady miejskiej Henryk Tumulka.
Dyrektor MOK–u Marian Wasiczek promieniał z radości. Dotąd jego wizyty na sesjach samorządu nie kończyły się w tak miłej atmosferze. Radni pastwili się nad każdą złotówką wydaną na kulturę. Wystarczy wspomnieć choćby remont toalet w placówce w Borucinie, czy rozważania nad stopniem zużycia sprzętu audio, który to proces porównywano z przemijaniem kobiecej urody.
Tym razem obyło się bez bólu i uszczypliwości. Jedynie Kornelia Pawliczek-Błońska uderzyła w smutne tony mówiąc kolegom z rady, że nie ma ich na imprezach kulturalnych organizowanych w Krzanowicach. – Znikomy jest udział mieszkańców w wydarzeniach kulturalnych na terenie gminy. Jest mi z tego powodu przykro – nadmieniła. Jak widać, dyrygentkę chóru Cecylia prędzej potrafią docenić nagrodą Mieszka w powiecie niż podbudować frekwencją w rodzinnych stronach.
(ma.w)