Ucieczka przed quadem
Piraci drogowi grasują w Krzanowicach.
Sesję Rady Miejskiej w Krzanowicach rozpoczęły sprawozdania służb dbających o bezpieczeństwo w gminie. Radny Jan Lach prosił policję, by zajęła się quadami, co ścigają się ulicą Grunwaldzką. – Osiągają tam prędkość ponaddźwiękową – mówił.
O łamaniu ograniczenia prędkości mówiono na sesji dwukrotnie. Rudolf Lamla narzekał, że młodzi kierowcy „walą 120 km/h” i wjeżdżają między ludzi wracających z kościoła w niedziele. – Mieszkańcy nie są w stanie nawet zobaczyć kto prowadzi auto, bo tak szybko jeżdżą – zauważył Lamla. Dodał, że chodzą tamtędy dzieci.
Od szefa posterunku policji w Krzanowicach usłyszał, że stróże prawa zajmą się problemem, ale niewiele mogą zdziałać bez radaru mierzącego prędkość pojazdów. – Nie mamy takiego sprzętu na wyposażeniu – ubolewał aspirant sztabowy Bernard Polak.
Temat piratów drogowych kontynuował Jan Lach. Wspomniał o brawurowej jeździe na quadach. – Musiałem uciekać z ulicy Grunwaldzkiej, tak tam szaleli. Urządzają sobie wyścigi, ta droga jest jak tor – zwrócił się do policjanta. Zdaniem Lacha kierowcy quadów hałasują i osiągają „prędkości ponaddźwiękowe”. Spytał kierownika posterunku czy młodzi ludzie mają uprawnienia do jazdy quadem po drodze publicznej.
Polak wyjaśnił, że takie pojazdy powinny posiadać rejestrację i ubezpieczenie. – Nie wszystkie mają. Nie zatrzymaliśmy jednak nikogo na quadzie – przyznał funkcjonariusz. Nadmienił, że to nowy problem i policja przypilnuje ulicy Grunwaldzkiej.
Mariusz Weidner