Nie róbcie ze studni śmietnika
Radna z Samborowic apeluje o to, by nie zasypywać studni.
Na problem nielegalnego zasypywania studni na niektórych posesjach, zwróciła uwagę na ostatniej sesji radna Ilona Gawlica. – Studnie są zasypywane śmieciami albo zalewane wodą z deszczówki. Czy jest jakaś kontrola nad tym problemem? – pytała radna. Adam Wajda, sekretarz gminy Pietrowice Wielkie, odpowiedział, że trudno o taką kontrolę, jeśli nie ma podstaw do wejścia na czyjąś nieruchomość.
– Poza tym, nie było zgłoszeń, że ktoś ma zanieczyszczoną studnię – dodał.
Radny Leon Mludek, szef komisji ekologii, rolnictwa i leśnictwa, podkreślił, że likwidacja studni nie jest taka łatwa i wymaga całej procedury. – W mojej firmie chcieliśmy zlikwidować i okazało się, że nie jest to prosta ani tania sprawa – wyznał radny. Dodał, że jest możliwość przeprowadzenia kontroli, bo jest to związane z ekologią i zdrowiem.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że jest to niebezpieczne dla zdrowia i robi to nielegalnie – ciągnęła radna Gawlica. – Ludzie robią sobie śmietniki ze studni. Wiem, że są sygnały na ten temat i trzeba by do tego dotrzeć. Wiem też, że była nawet interwencja w Samborowicach i znaleziono takie osoby – dodała.
Sekretarz stwierdził, że warto namawiać ludzi, aby zgłaszali takie sytuacje. – Planujemy zamieścić artykuł na ten temat w gazecie gminnej. Będziemy też uczulać mieszkańców, aby zwracali uwagę na takie sprawy, bo wspólnie walczymy o czystą wodę. Na pewno będziemy reagować na wszelkie sygnały na ten temat. To na razie powinno wystarczyć, zobaczymy czy będzie więcej takich przypadków – kończy Adam Wajda.
(e.Ż)