Marszałkowie są łasi na miliony euro
W Raciborzu spotkali się przedstawiciele 6 euroregionów aby bronić swych interesów.
Euroregiony takie jak raciborska „Silesia” czerpią pieniądze z unijnego Funduszu Małych Projektów. Dzięki temu realizowanych jest mnóstwo tzw. „miękkich” przedsięwzięć – od festynów i konkursów (np. kulinarnych w Krzanowicach), po drobne inwestycje i zakupy. Tymi pieniędzmi zainteresowały się samorządy wojewódzkie. Opolskie, śląskie i dolnośląskie w porozumieniu z Czechami utworzyły związek „Trida”. Doszło do tego niejako za plecami euroregionów i te postanowiły się zrzeszyć by wyjaśnić nowe zjawisko. W spotkaniu, które odbyło się w Raciborzu, uczestniczył Mirosław Lenk – szef „Silesii”. – Nie odbieramy działań „Tridy” negatywnie, ale nie zamierzamy być pomijani. Myślę, że ten nowy twór nastawia się na dotacje, które nadejdą w następnej perspektywie pomocy UE dla terenów pogranicza, po 2013 roku – mówi.
(ma.w)