Wszystkie dzieci Wojnara

Na placach zabaw podlegających największemu zarządcy w Raciborzu, zdaniem jej prezesa Tadeusza Wojnara nie ma już starych elementów.

 

 

– Po wejściu w życie przepisów regulujących normy jakie muszą być spełnione na tych obiektach, zlikwidowaliśmy wszystkie stare elementy. Na ich miejscu lub na terenie wspólnym postawiliśmy nowe – mówi Tadeusz Wojnar. Wypadki na placach zabaw to raczej rzadkość, ale w razie nieszczęścia odpowiedzialność spada na zarządcę. – Pamiętamy tragedię w Czerwionce-Leszczynach. Na placu zabaw zginęło tam dziecko. Dlatego traktujemy te miejsca jak obiekty szczególnej troski – wyjaśnia prezes.

 

 

Dziś do budowy nowych punktów rekreacji dla dzieci wynajmuje się specjalistyczne firmy. Nie ma mowy, aby ślusarz na warsztacie skonstruował nową huśtawkę, a zarządca postawił ją na podwórku. W Raciborzu nie ma takiej firmy. – Zamawiamy specjalistów spoza naszego miasta. Posiadają certyfikat i budują nowy plac od początku do końca – mówi Wojnar. Place zabaw w spółdzielni posiadają swoją książkę obiektu i podlegają procedurze przeglądów technicznych. – Robimy to we własnym zakresie. Mamy osoby z takimi uprawnieniami. Naprawy i remonty staramy się wykonywać na bieżąco. Piasek wymieniamy raz w roku – wyjaśnia.

 

 

Nie wszystkich stać na remont czy budowę nowych atrakcji dla najmłodszych. Mniejsze wspólnoty nie dysponują po prostu takimi funduszami. – Budowa i utrzymanie tych obiektów zobowiązuje nas do ponoszenia stałych kosztów, m. in. za utrzymanie czystości czy nowy piasek. Często korzystają z tych miejsc rodzice z dziećmi, którzy nie należą do naszej spółdzielni. Nikogo jednak nie wyganiamy, w końcu wszystkie dzieci są nasze – tłumaczy Tadeusz Wojnar.

 

(woj)

***

 

 

1.„Martynka” - ul. Ludwika 30 – 36
2.„Halinka” – ul. W. Polskiego 7-7D
3.„Tomek” – ul. Zamoyskiego 1, ul. Chodkiewicza 10
4.„Mieszko” (w ramach partnerstwa) – ul. Mysłowicka 18-24
5.„Mieszko” (w ramach partnerstwa) – ul. Książęca 14