Dzikość śmiecia
Przybywa dzikich wysypisk w mieście. Jest ich już 13 w tym roku, więcej niż w poprzednich latach. – Czy straż miejska ma jakieś sukcesy w ściganiu takich śmieciarzy? – dociekała radna Małgorzata Lenart. – Bardzo rzadko – mówił prezydent miasta.
10 tys. zł rocznie przeznacza magistrat na usuwanie dzikich wysypisk na terenie Raciborza. W zeszłym roku wykorzystano z tej puli 6 tys. zł. Zapłacono tyle za usunięcie 8 nielegalnych śmietnisk. Rok wcześniej było ich 11. W ciągu niespełna 5 miesięcy obecnego roku zgłoszono już 13 takich miejsc. – Wydatki będą zatem wyższe niż wcześniej – zakłada Zdzisława Sośnierz z wydziału ochrony środowiska w urzędzie.
– Czy wiadomo, kto wyrzuca te śmieci? Jakie sukcesy odnosi w ściganiu tych przestępców straż miejska? – zapytała na posiedzeniu komisji budżetu radna Małgorzata Lenart. Od prezydenta Raciborza usłyszała, że strażnicy bardzo rzadko ustalają sprawcę. – Czasami mieszkańcy donoszą, że ktoś porzucił śmieci – przyznał Mirosław Lenk.
(ma.w)