Czarna rozpacz
Racibórz chce nagradzać za polski kapitał.
Większość udziałów polskich banków jest w rękach inwestorów zza granicy. Bank Spółdzielczy w Raciborzu jest jednym z niewielu w polskich rękach.
Podczas Łączonej Komisji Budżetu i Finansów, 25 maja, radny Ryszard Winiarski zaproponował nagrodzenie medalem wieloletnich pracowników raciborskiego banku. BS w naszym mieście obchodzi w tym roku110 lat istnienia. – Polska sprzedała 70% swoich banków. W tych placówkach duża kwota dywidendy wychodzi poza granice Polski. Sponsoruje się z tych pieniędzy m.in. obcych sportowców – tłumaczył radny. Narodowość udziałowców banku z ul. Klasztornej ma być powodem do przyznania właśnie tej placówce odznaczenia. Na tę propozycję stanowczo zareagował przewodniczący Komisji Oświaty. – Nie popadajmy w czarną rozpacz. Pieniądz nie zna granic ani narodowości – komentował pomysł Piotr Olender. Dodał, że wpłacając pieniądze w innych bankach wcale ich nie tracimy. – Zapraszam na kawę. Wyjaśnię panu jak działają banki i o co chodzi – zakończył wątek radny Winiarski.
Głosy z sali nie zapowiadały łatwego finiszu sprawy. – Sam staż i praca to żadna zasługa – komentował pomysł Krzysztof Ciszek. – Zaraz przyjdzie reszta ludzi i zapyta czemu ja nie dostałem medalu – wtórował Marceli Klimanek. Gorącą dyskusję uspokoił radny Łukasz Kocur. – Niektórzy już dostali takie odznaczenia. Nie powinniśmy teraz zmieniać tych zasad – przekonywał.
W rezultacie pomysł przegłosowano, choć trzech radnych powiatu wstrzymało się od głosu.
(woj)