13 lat bez oprysków
Czy jesteśmy przygotowani na inwazję komarów?
Starostwo Powiatowe w Raciborzu dysponuje metodami walki z dokuczliwymi owadami. 13 lat temu, po wielkiej powodzi, skorzystano z tej opcji. Warunki, jakie panowały w 1997 roku różniły się jednak od tych dzisiejszych.
– Komary intensywnie wylęgają się wtedy, gdy dużej wilgoci towarzyszy słoneczna pogoda. Najgorzej jest kiedy woda schodzi i zaraz wychodzi słońce. Dziś tego zagrożenia u nas nie ma – wyjaśnia Adam Hajduk, starosta raciborski. Komary najliczniej występują na obszarach gdzie nie ma żadnych upraw np. wzdłuż brzegów rzek i na niezagospodarowanych, podmokłych polach. To w tych miejscach stosuje się rozpylanie. Rzadko wchodzi się z tą substancją w centrum miasta. Oprysk może być prowadzony z powietrza helikopterem lub rozprowadzony ręcznie czy ciągnikiem. Kiedy podejmowane są tego typu działania, łatwiej, szybciej i taniej jest dokonać egzekucji na owadach z powietrza. – Oczywiście jeśli będzie taka potrzeba poprosimy o to wojewodę. Zaznaczam, że użyte środki nie są szkodliwe dla człowieka i roślin. Ich działanie i skład wpływa wyłącznie na konkretne owady – zapewnia starosta.
(woj)