Ciągle szukamy nowych rodzin
W powiecie raciborskim funkcjonuje 120 rodzin zastępczych. Niestety, to wciąż za mało.
Rodziny zastępcze z całego powiatu zjechały 29 maja do Wojnowic na festyn z okazji Dnia Rodzicielstwa Zastępczego i Międzynarodowego Dnia Dziecka. Organizatorem imprezy było Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
– Organizujemy festyn już czwarty raz. Mamy w tej chwili 120 rodzin zastępczych, a w nich 200 dzieci. To bardzo dużo na tle innych powiatów, nawet 2-3 razy więcej – mówi Henryk Hildebrand, dyrektor PCPR w Raciborzu. Dodaje jednak, że nowe rodziny zastępcze wciąż są potrzebne. – Dopóki są placówki wychowawcze, wciąż trzeba szukać rodzin zastępczych – mówi dyrektor. Taką rodziną może być każdy, kto daje rękojmię wypełnienia tej funkcji. Ludzie, którzy cieszą się dobrą opinią, mają wystarczające warunki lokalowe, niezbędne zdrowie i odpowiedni wiek. – W naszym społeczeństwie przyjmowanie obcych dzieci na wychowanie kulturowo nie jest do końca przyjęte. Dziś jest okazja, żeby tym naszym rodzinom podziękować za to, co robią, pokazać je i może to spowoduje, że ktoś inny podejmie taką decyzję, do czego zapraszam – dodaje Hildebrand.
Wśród uczestników festynu spotkaliśmy rodzinę Strzeleckich z Kuźni Raciborskiej. – Od 5 lat tworzymy rodzinę zastępczą. Są z nami 8- i 7-letni Michał i Grzegorz – mówi Helena Strzelecka. – Wcześniej moja ciocia była rodziną zastępczą. Chłopcy przyszli do cioci. Pokochaliśmy ich. Kiedy ciocia została pogotowiem opiekuńczym, dzieci trafiłyby do domu dziecka. Wtedy zapadła u nas decyzja o utworzeniu rodziny zastępczej – dodaje Helena, która wychowuje też troje biologicznych dzieci. Przyznaje, że czasem jest trudno. – Grześ trochę choruje, ma trudności w szkole. Jednak nigdy nie żałowałam tej decyzji. Dzieci odwzajemniają nasze uczucia. Są z nami i już ich nie oddamy – zapewnia Helena Strzelecka.
(e.Ż)