Wystarczył im jeden taniec
Maria i Ryszard Palinscy są wzorem udanego związku. Żyją razem w zgodzie i bez kłótni. – Dobrześ trafił – uśmiecha się żona do męża.
Ona zaufała jego spokojowi, on zakochał się w jej uczciwości. Po roku znajomości było wesele na 100 osób i Maria z Ryszardem przeżyli 55 lat razem. Jubilaci mieszkają w Markowicach.
Z okazji rocznicy małżonków odwiedziła wiceprezydent Raciborza Ludmiła Nowacka w towarzystwie kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Katarzyny Kalus. Obie podkreślały znakomitą kondycję pary, mimo 85 i 82 lat. Oficjeli podjęto tortem własnego wypieku. – Jaka to dziś rzadkość – zachwycały się panie.
Maria poznała Ryszarda na zabawie w „Gastronomii” (dzisiejsza „Raciborska” na Rynku). Poprosił ją do tańca i od następnego dnia zaczął starania o względy przyszłej żony. – Wiedziałem, że to będzie kobieta, z którą chcę spędzić resztę życia. Nie od razu mnie chciała – uśmiecha się Ryszard. Wiele przeszedł. Matka osierociła go gdy miał roczek. W wieku nastolatka trafił do radzieckiej niewoli. Uciekł z niej z narażeniem życia i pieszo ze Zdzieszowic, wycieńczony i głodny, dotarł do rodzinnej Kobyli. Maria też ma bolesne wspomnienia. Po wojnie chciano ją i rodzinę przegnać do Niemiec.
Ich małżeństwo jest pogodne, tak jak słoneczny dzień ślubu 23 maja 1955 roku i kolejne rocznice. Dochowali się dwojga dzieci – Gudrun i Gerarda oraz dwóch dorosłych już wnuczek, które mieszkają za granicą. Jubilaci bardzo dobrze czują się w dzielnicy Raciborza. – Nikaj indziej nie chcielibyśmy mieszkać – podkreślają.
(ma.w)