Cisza wyborcza
Uważaj na każde słowo, podczas ciszy wyborczej może Cię kosztować grube pieniądze.
Zaczyna się o północy w dzień poprzedzający wybory. W czasie jej trwania zabroniona jest jakakolwiek forma agitacji.
Wszelkie manifestacje, audycje czy wystąpienia polityczne z udziałem kandydatów są złamaniem prawa. Nie jest dozwolone przyklejanie plakatów wyborczych czy rozdawanie ulotek. Również próba okrężnego obejścia przepisów o ciszy wyborczej może się spotkać z wymiarem sprawiedliwości. Znane są bowiem przypadki, gdy mówiąc nie wprost wymienia się charakterystyczne cechy któregoś z kandydatów. Takie działania podpadają pod agitację i stanowią złamanie ciszy. Przebiegłość ludzka nie zna granic i to dosłownie. Kilka lat temu z terenu USA wysłano listy z ulotkami wyborczymi, które zostały dostarczone do losowych osób w czasie ciszy wyborczej. Możemy również otrzymać wiadomość sms, z nieznajomego numeru, w którym jesteśmy proszeni o oddanie głosu na danego kandydata. Najczęstsze jest jednak zrywanie plakatów. Za ten proceder grozi grzywna do 5 tys. zł lub kara pozbawienia wolności.
Cisza wyborcza obowiązuje również w internecie. Kiedy zaczyna obowiązywać, zabronione jest np. publikowanie na stronach sondaży wyborczych. Ustawa wyborcza mówi o zakazie wszelkich form agitacji. Komentarze na forach internetowych mogą więc być objęte odpowiedzialnością karną.
Cisza wyborcza ma służyć spokojnemu zastanowieniu się nad wyborem kandydata. Po pełnym zgiełku okresie kampanii wyborczej to okres na refleksję i zdystansowanie się do politycznej burzy. Tradycja tego okresu nie obowiązuje we wszystkich demokratycznych krajach. Tam gdzie kampania przebiega spokojnie, nie ma podobnych zakazów. Być może kiedyś w Polsce nie będziemy mieli przedwyborczego zawrotu głowy, a spokój i kultura zagoszczą na stałe w polityce.
(woj)