Miniemy półrocze i będzie LEPIEJ
Gorzej niż w latach ubiegłych wpływają do miejskiego skarbca pieniądze od podatników. – Spodziewaliśmy się tego – mówi prezydent Lenk.
Fiskus przekazuje samorządowi z Raciborza mniejsze zaliczki od zaplanowanych w budżecie miasta na ten rok. – Odczuwamy skutki kryzysu na Raciborszczyźnie. Ludzie mniej pracują i mniej zarabiają – przyznaje prezydent Raciborza Mirosław Lenk. W magistracie liczą, że sytuacja poprawi się w II półroczu.
Urzędnicy mają wciąż do sprzedania kilka wartościowych terenów. Oprócz sztandarowego placu Długosza są jeszcze nieruchomości przy ul. Mariańskiej (interesował się nimi Intermarche) oraz ul. Opawskiej (tu miałoby powstać małe Tesco). Oferty miasta konkurują ze starym szpitalem starostwa. – Jest jeszcze obszar po byłej cukrowni, ale tam przeznaczeniem w planie jest przemysł i obiekt handlowy tam nie powstanie – mówi Lenk.
(ma.w)